KULT FORUM

A mnie "Jesteś Bogiem" rozczarowało:( Historia i postaci nie wzbudzają sympatii. Nie jest pokazana walka o swoje, o umiejętności, o bycie sobą. Wydaje mi się, że wszystko do nich samo przychodzi. Wiem, że było inaczej, ale na filmie tego nie widać - Fokus niemal od razu ma zajebiste flow, po pierwszym koncercie mają kontrakt, Gustaw ich sam znajduje...walczą tylko o wypłatę. To kolejna sprawa - Magik wydaje się być strasznie interesowny. Poza tym, moja dziewczyna, która historię zespołu zna słabo, w ogóle nie mogła zrozumieć dlaczego Magik się zabił. Pewnie, miał problemy, ale większość z nich wynikała z jego własnych zaniedbań, nieogarów czy skurwysyństwa. Słabo zbudowane napięcie.

Z drugiej strony jako film pokazujący tamtą rzeczywistość, początku wspaniałego zespołu jest świetnie zrobiony. Genialna gra aktorska! Fajnie się ogląda, chociaż za mało muzyki. Piszę już jakiś czas po obejrzeniu, więc nie do końca potrafię moje wątpliwości przekuć w słowa. Wg. mnie właśnie jako paradokument niezły, ale nie porywa, niestety

Bartos napisał(a):. Wyszło na to, że Magik skoczył z okna bo mu hajsu brakowało.

???? ...to ja chyba jakiś inny film oglądałem

Film polecam, ale nie oczekujcie zbyt wiele. Kiedyś dawno temu słuchałam Paktofoniki, teraz mam ochotę wrócić do tego wszystkiego. I mam ochotę obejrzeć film jeszcze raz.
Z filmu wynika, że Magik zabił się, bo spierdolił wszystko z Justyną, nie wiem, jak można było tego przekazu nie zrozumieć, ale zawsze wyobrażałam sobie Magika, jako kogoś z zajebistą osobowością i pokręconą schizofrenią, a tego na filmie nie było. Wszystkie dziwactwa wynikały z tego, że walczył o swoją miłość.
Jak bym to skądś znała wszystko....

Takie tam na szybko.

Jen napisał(a):Film polecam, ale nie oczekujcie zbyt wiele. Kiedyś dawno temu słuchałam Paktofoniki, teraz mam ochotę wrócić do tego wszystkiego. I mam ochotę obejrzeć film jeszcze raz.
Z filmu wynika, że Magik zabił się, bo spierdolił wszystko z Justyną, nie wiem, jak można było tego przekazu nie zrozumieć, ale zawsze wyobrażałam sobie Magika, jako kogoś z zajebistą osobowością i pokręconą schizofrenią, a tego na filmie nie było. Wszystkie dziwactwa wynikały z tego, że walczył o swoją miłość.
Jak bym to skądś znała wszystko....

Takie tam na szybko.

Co do przyczyny jego samobójstwa to odniosłem takie samo wrażenie z tym, że do Justyny dorzuciłbym jeszcze Filipa. Nigdy film nie odda wiernie wszystkiego, więc myślę że nie należy go traktować jako biografii czy filmu dokumentalnego. Twórcy wyraźnie zaznaczają że jest to film oparty pewną historię, kino rządzi się swoimi prawami, m. in. tym że zawsze wkrada się jakaś fikcja literacka. Panowie Rahim i Fokus (ci prawdziwi) wysoko ocenili oddanie klimatu, grę aktorską i parę innych rzeczy zawartych w tym filmie. ponadto stwierdzili że wszystko co pokazano w filmie zdarzyło się na prawdę tylko chronologia nie została do końca zachowana. Dla mnie film bardzo dobry, chłopaki świetnie zagrali i też mam nieodpartą ochotę obejrzenia jeszcze raz ale nie w kinie,tylko w domowym zaciszu z piwkiem w ręku:)
Jen, jak wyjdzie DVD to zapraszam do nas:)))

Mnie najbardziej załamało pokazanie Rahima, który się dopiero poznaje z Magikiem i jeszcze wpada mu na chatę pokazać swój flow przy chłopakach z K44. Reżyser chyba nie miał pojęcia, że Rahim już na "Księdze Tajemniczej" miał swoje kilkadziesiąt sekund rymując zwrotkę do "Psychodeli". Takich smaczków jest wiele, ale mimo wszystko film stara się dość wiernie oddać problemy Magika, oprócz właśnie jego zaburzeń osobowości, tego mi strasznie w nim brakuje.

guma napisał(a):

Bartos napisał(a):. Wyszło na to, że Magik skoczył z okna bo mu hajsu brakowało.

???? ...to ja chyba jakiś inny film oglądałem

Jajebie, chodziło mi o maksymalnie spłycenie jego historii, uproszczenie. Napisałem o kasie niejako z drwiną. Niewiele osób wie, że Magik udawał chorego psychicznie, żeby uniknąć wojska. Ponoć tak mu się to wkręciło, że potem faktycznie zaczął mieć z tym problemy.Ten koleś na prawdę miał sieczkę w głowie. Tutaj tego nie ma pokazanego. Ale lepiej źle zrozumieć wypowiedź, a potem pisać głupoty na pewnym portalu, prawda ?

guma napisał(a):

Jen napisał(a):....

Takie tam na szybko.

Dla mnie film bardzo dobry, chłopaki świetnie zagrali i też mam nieodpartą ochotę obejrzenia jeszcze raz ale nie w kinie,tylko w domowym zaciszu z piwkiem w ręku:)
Jen, jak wyjdzie DVD to zapraszam do nas:)))

Ta jest! Z największą przyjemnością

Krzysieq napisał(a):Magik pokazany jako artysta, który ciągle cierpi na brak kasy i to jest głównie jego zmorą.

Nie pisz tak. Ktoś może Ci zarzucić brak używania mózgu ...

wczoraj zobaczyłem
film zdecydowanie robi wrażenie, choć szkoda, że tak mało w nim muzyki
nie znam w szczegółach historii chłopaków, więc trudno mi zarzucić jakieś niespójności w zestawieniu filmu i życia
na pewno nie widzę jednowymiarowego powiązania śmierci Magika z aspektem finansowym, przez cały film pokazane zostały przeróżne elementy jako składowa jego decyzji, choć pewnie nie do końca ale nikt nie siedział w jego głowie, może tylko maria
i nareszcie doczekałem się filmu polskiego, w którym wyraźnie słychać dialogi

Mam pytanie: jak nazywa się aktor torturujący "Szefa" w filmie Cezarego Pazury "Weekend" ? Aktor ten ginie wraz z "Szefem" przygnieciony kratownicą błednie opuszczoną przez Normana (Paweł Wilczak).

trini napisał(a):

To żadna z powyższych osób.

tylko jeded "Szef" jest na castliście na filmwebie.

http://www.filmweb.pl/film/Weekend-2010-537546/cast

trini napisał(a):tylko jeded "Szef" jest na castliście na filmwebie.

http://www.filmweb.pl/film/Weekend-2010-537546/cast

Zgadza się.Chodzi mi o nazwisko aktora,który go torturuje paralizatorem i ginie razem z nim przez pomyłkę Normana.

To filmowy Stefan: rola A.Andrzejewskiego.
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/1127474

Opierając się tylko na tym filmie można by wywnioskować, że magik zabił bo nie miał kasy, miał kłopot z dziewczyną i za dużo jarał, a takie problemy w tamtych czasach i pewnie w tych ma co któryś młody człowiek, więc trochę kiepsko. Brakowało mi rozwinięcia jego problemów psychicznych. Ogólnie film dobry, świetne chłopaki zagrali i rapowali. Muzyki było w sam raz, a co miała lecieć przez 90% filmu ? Zirytował mnie motyw jak abradab śmieje się z Rahima. Ogólnie Rah i Fokus byli od początku przy powstawaniu filmu więc musieli jakoś to zaakceptować na potrzeby filmu.
7/10

Pamięta ktoś z której części Rambo pochodzi cytat „on zje to, czym kozioł by się zatruł”?

na 99% z pierwszej krwi

Magneto napisał(a):To filmowy Stefan: rola A.Andrzejewskiego.
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/1127474

O żesz! To prawie jak Andrzej Andrzej!

Ja polecam Film pt "Festen" z 1998 roku... tego typu filmy uwielbiam:) a Dania, Szwecja... Uwielbiam ich dramaty

Jen napisał(a):Film polecam, ale nie oczekujcie zbyt wiele. Kiedyś dawno temu słuchałam Paktofoniki, teraz mam ochotę wrócić do tego wszystkiego. I mam ochotę obejrzeć film jeszcze raz.
Z filmu wynika, że Magik zabił się, bo spierdolił wszystko z Justyną, nie wiem, jak można było tego przekazu nie zrozumieć, ale zawsze wyobrażałam sobie Magika, jako kogoś z zajebistą osobowością i pokręconą schizofrenią, a tego na filmie nie było. Wszystkie dziwactwa wynikały z tego, że walczył o swoją miłość.
Jak bym to skądś znała wszystko....

Takie tam na szybko.

Dobry, polski film i przyciągnął do kin sporo ludzi(co nie często idzie w parze):
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=s ... 2O8x2fmfkA

Mam pytanko: czy ktoś mógłby polecić mi film - nie romansidło, coś dobrego co teraz leci w kinie?

myslalem o savages, ale sam nie wiem. Chce kupić znajomej parce bilety z okazji urodzin i nie wiem na co

kroy napisał(a):Mam pytanko: czy ktoś mógłby polecić mi film - nie romansidło, coś dobrego co teraz leci w kinie?

myslalem o savages, ale sam nie wiem. Chce kupić znajomej parce bilety z okazji urodzin i nie wiem na co

Patrz post wyżej, jak napisała Jen i o miłości i dobry ;-P

kroy napisał(a):Mam pytanko: czy ktoś mógłby polecić mi film - nie romansidło, coś dobrego co teraz leci w kinie?

myslalem o savages, ale sam nie wiem. Chce kupić znajomej parce bilety z okazji urodzin i nie wiem na co

Mimo, że nie byłem poleciłbym "Ted" o tym miśku co gada. A, że parka to mogliby się wspólnie pośmiać