Strona 1 z 2

Gotujemy

PostNapisane: 12 lip 2013, o 23:40
przez oksymoron
Od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem reaktywacja Kamisowego wątku ze starego forum. No więc zakładam. Na początek sałatka z tuńczyka i fasoli, którą dzisiaj robiłem - oryginalny przepis. Ja nie dodałem skórki z cytryny, i użyłem fasolki z puszki w sosie pomidorowym, przy czym sam sos odlałem. Dorzuciłem też odrobinę czosnku. Proste i smaczne. Myślę że jeszcze jabłko by do tego pasowało.

Pozdrawiam, i czekam na Wasze przepisy. Zdjęcia smakołyków mile widziane :-)

Re: Gotujemy

PostNapisane: 13 sie 2013, o 15:01
przez mihal
Dwa moje ostatnie eksperymenty w kuchni: żeberka w marynacie piwno-miodowej oraz polędwiczki wieprzowe z...truskawkami;] obie rzeczy, w moim skromnym mniemaniu, przepyszne.

Żeberka:
żeberka pokroić w kawałki po 2 (max 3) kostki, przyprawić wedle uznania (fajnie sprawdziła się przyprawa do żeberek Kamis). Na noc w marynacie i do lodówki.
Marynata:
1 szklanka piwa
0,5 szklanki miodu
1 szklanka oliwy z oliwek
2 łyżki octu
1 łyżka ziół prowansalskich
1 łyżka ostrej papryki
(ja dodałem jeszcze resztke przyprawy do żeberek, która nie zeszła na mięso)
Przed wsadzeniem żeberek do marynaty nacieramy je zmielonym czosnkiem (zużyłem 3 ząbki na ok 80 dag żeberek) i na wierzch kładziemy pokrojoną cebulę.

Naczynie żaroodporne nacieramy oliwą, wkładamy żeberka, wlewamy kilka łyżek marynaty, całą cebulę z marynaty kładziemy na żeberka i dorzucamy pokrojoną czerwoną paprykę. Do piekarnika na ok. 2 godziny (temperatura ok. 170-180 stopni).

Polędwiczki:
Polędwiczki pokroić na małe kawałki i delikatnie rozbić. Posolić i popieprzyć mięso wedle uznania. Smażyć na oliwie aż się zarumienią z obu stron. ok 300 g truskawek - połowa pokrojona w duże plastry i w misce posypana cukrem, żeby puściła sok. druga połowa pokrojona w kostkę.
Po podsmażeniu mięsa przerzuciłem je do garnka (wlałem też oliwę z patelni), dolałem sok z truskawek i truskawki pokrojone w kostkę. Dolałem 5 łyżek białego wina i zagotowałem to wszystko. Po zagotowaniu dodałem łyżkę masła (delikatnie rozmieszać) i dusiłem ok. 10 minut na małym ogniu. Po zdjęciu garnka z ognia wrzuciłem resztę truskawek (te pokrojone w grube plastry) i odstawiłem na ok 10 minut, żeby smaki jeszcze się przegryzły. Do tego ziemniaki i zielona kapusta ze śmietaną.

Polecam oba dania ;]

Re: Gotujemy

PostNapisane: 12 paź 2013, o 10:43
przez kasia3443
A polecacie jakas firme ktora mi taka sałatkę przywiezie?

PostNapisane: 16 paź 2013, o 20:05
przez oksymoron
@mihal: Te polędwiczki z truskawkami brzmią ciekawie, może kiedyś spróbuję.

Ja właśnie zrobiłem pseudo gołąbki, czy tam pulpety. Trochę nie dosoliłem, i konsystencja wyszła mi niezupełnie taka, jak chciałem - pewnie dlatego, że nie dałem jajka (bo nigdy nie daję jajka do mielonych). I może mięso było za tłuste? Nic to, następnym razem będzie lepiej. Ale pomysł wydaje mi się niezły, całkiem smaczne to jest. Przejdźmy więc do rzeczy:

Pulpety ze szpinakiem w sosie pomidorowym


Pulpety:
paczka mięsa mielonego
pół paczki mrożonego szpinaku
woreczek ryżu
czosnek (dużo!)
bułka / bułka tarta (jak tam kto woli)
ew. jajko (j.w.)
sól, pieprz

Sos:
3 puszki krojonych pomidorów
duża cebula
2 kostki rosołowe (kurakowe albo warzywne)
papryka w proszku
ze 5 kulek ziela angielskiego
pieprz, ew. sól gdyby kostki nie starczyły
pietruszka, bazylia, zioła prowansalskie czy co tam kto woli

Gotujemy ryż, szpinak rozmrażamy w rondelku, lekko solimy i czekamy aż odparuje woda. Jeśli mamy szpinak w liściach to kroimy na mniejsze kawałki. Wszystko to studzimy i mieszamy z mięsem, przeciśniętym przez praskę czosnkiem, przyprawami, bułką i jajkiem. Robimy masę jak na kotlety mielone i kulamy niewielkie pulpety.
W garnku podduszamy trochę cebuli, dorzucamy pomidory, gostki rosołowe i przyprawy. Jak wszystko zacznie ładnie bulgotać, wrzucamy ukulane wcześniej pulpety i dusimy aż się nie zrobi (15-20 minut powinno styknąć).
Jemy :)

Re: Gotujemy

PostNapisane: 18 paź 2013, o 22:34
przez Marcowy
Uwielbiam przepisy w stylu: "W każdej lodówce przeca znajdzie się nieco sera gruyere i kilka świeżych awokado, jak również szczypta imbiru, wystarczy sięgnąć... " :D

Ja coś takiego bym zaproponował:

Zapiekanka z ziemniaków i sera, porcja na 2 osoby

- 350 g ziemniaków
- trochę oliwy
- pół ząbka czosnku (acz niekoniecznie)
- sól
- kawałek startego sera
- 100 g słodkiej smietany
- żółtko
- 100 ml mleka
- pieprz i inne przyprawy.

1. Ziemniaki obrać, umyć i pokroić na cieniutkie plasterki, drobno pokroić czosnek.
2. Nagrzać piekarnik do 200 stopni, posmarować naczynie żaroodporne oliwą, posypać pokrojonym czosnkiem, posypać solą.
3. Poukładać warstwami:
- plasterki ziemniaków, żeby trochę na siebie nachodziły,
- na to tarty ser,
- posmarować to śmietaną,
- i przyprawić, czyli dodać, co tam kto ma - bazylia, majeranek, papryka...
I tak kilka warstw, póki starczy składników.
4. Piec to wszystko ok. 1 godz.
5. Rozbełtać żółtko z mlekiem, dodać sól i pieprz, wyjąć ostrożnie naczynie, polać roztworem zawartość, z powrotem wsunąć do piekarnika.
6. Piec kolejne 10-15 min.

Tanie, smaczne, wegetariańskie, pachnące... W drugim podejściu można wzbogacić o mięso :)

Re: Gotujemy

PostNapisane: 19 paź 2013, o 18:12
przez Maro
Marcowy napisał(a):Uwielbiam przepisy w stylu: "W każdej lodówce przeca znajdzie się nieco sera gruyere i kilka świeżych awokado, jak również szczypta imbiru, wystarczy sięgnąć... " :D

Ja coś takiego bym zaproponował:

Zapiekanka z ziemniaków i sera, porcja na 2 osoby

- 350 g ziemniaków
- trochę oliwy
- pół ząbka czosnku (acz niekoniecznie)
- sól
- kawałek startego sera
- 100 g słodkiej smietany
- żółtko
- 100 ml mleka
- pieprz i inne przyprawy.

1. Ziemniaki obrać, umyć i pokroić na cieniutkie plasterki, drobno pokroić czosnek.
2. Nagrzać piekarnik do 200 stopni, posmarować naczynie żaroodporne oliwą, posypać pokrojonym czosnkiem, posypać solą.
3. Poukładać warstwami:
- plasterki ziemniaków, żeby trochę na siebie nachodziły,
- na to tarty ser,
- posmarować to śmietaną,
- i przyprawić, czyli dodać, co tam kto ma - bazylia, majeranek, papryka...
I tak kilka warstw, póki starczy składników.
4. Piec to wszystko ok. 1 godz.
5. Rozbełtać żółtko z mlekiem, dodać sól i pieprz, wyjąć ostrożnie naczynie, polać roztworem zawartość, z powrotem wsunąć do piekarnika.
6. Piec kolejne 10-15 min.

Tanie, smaczne, wegetariańskie, pachnące... W drugim podejściu można wzbogacić o mięso :)

W nieco innej wersji znam to jako ziemniaki po nelsońsku.
Warstwami: plasterki ziemniaków, uduszone pieczarki, plasterki jajek na twardo, uduszone krążki cebuli. Na samej górze też ziemniaki.
Sos po duszonych pieczarkach rozciągamy śmietaną i zalewamy na wierzch. Zapiekamy.

Re: Gotujemy

PostNapisane: 21 paź 2013, o 18:58
przez ryniu91
Ja dodaje jeszcze paprykę i pomidory!! Juuuuż mi ślinka cieknie :D !

Re: Gotujemy

PostNapisane: 8 sty 2014, o 01:26
przez slaw
Wprawdzie gotowania tu mało (jaja tylko) ale zapodaję przepis na sałatkę z tuńczyka. Do zrobienia nawet przez analfabetów kulinarnych.

Składniki:
2 puszki tuńczyka
4 jajka ugotowane na twardo
4 ogórki konserwowe
1 puszka kukurydzy
kawałek sera żółtego
łyżka majonezu

Jajka, ogórki i ser kroi się drobno, miesza się z resztą składników i voila!
Smacznego!

Re: Gotujemy

PostNapisane: 15 sty 2014, o 19:28
przez monikabalik
A ja polecam kuchnię wegetariańską i przedstawiam przepis na szybki obiad Makaron ze szpinakiem i z fetą:
Składniki:
makaron wstążki - 30 dag
szpinak mrożony - 25 dag
ser feta - 15 dag
czosnek - 1 ząbek
cukier - szczypta
sól - szczypta
ser żółty - 5 dag
olej - 20 ml
śmietana 12% - 3 łyżki

Przygotowanie:
Szpinak rozmrozić i udusić na patelni razem z czosnkiem.
Pokroić w drobną kostkę ser feta i wymieszać razem ze szpinakiem do częściowego roztopienia sera.
Doprawić solą i cukrem do smaku. Na koniec dodać śmietanę i wymieszać. Ugotować makaron wstążki.
Połączyć ugotowany makaron ze szpinakiem i przed podaniem posypać lekko startym żółtym serem.
Smacznego!
ps: Jak dla mnie pychotka :)

PostNapisane: 20 sty 2014, o 17:21
przez oksymoron
monikabalik napisał(a):A ja polecam kuchnię wegetariańską i przedstawiam przepis na szybki obiad Makaron ze szpinakiem i z fetą: (...)

Robię coś podobnego, ale z serem pleśniowym (typu Rokpol). Ostatnio pomyślałem, że można by dodać jeszcze podsmażonego boczku.

PostNapisane: 26 mar 2014, o 19:05
przez oksymoron
Jakiś czas temu, Babcia poczęstowała mnie migdałami w cukrze - strasznie dobre były, więc o przepis poprosiłem. Okazało się, że to nie z patelni, jak myślałem, lecz... z mikrofalówki. Bardzo proste, bardzo smaczne, i nie trzeba przepłacać za gotowe wyroby tego typu. No to jedziem:

Migdały w karmelowej otoczce

200g łuskanych migdałów
2 łyżki wody
4 łyżki cukru
1/2 łyżki cynamonu
szczypta soli

Wszystkie składniki prócz migdałów mieszamy w dużej żaroodpornej misce, i umieszczamy na 1-2 minuty w mikrofalówce ustawionej na 600W. Możemy zajrzeć w połowie podgrzewania. Ma z tego wyjść w miarę jednorodna, nieco skarmelizowana masa.
Następnie do miski dorzucamy migdały, mieszamy dokładnie, i na kolejne 2-5 minut do mikrofalówki - ma trochę podeschnąc i oblepić migdały. Polecam zaglądać co minutkę. Nie suszcie tego za bardzo, chwilę po wyjęciu z mikrofali powinno zastygnąć, i wtedy nie pozostaje nic innego, jak przesypać do ładniejszego naczynia i zacząć chrupać.

Dobre są też orzechy włoskie, ostatnio trochę dodałem, bo wydawało mi się to za mokre. Zaraz chyba zrobię nową porcję - tym razem pół na pół orzechów i migdałów :-)

Pozdrawiam i życzę smacznego.

Re: Gotujemy

PostNapisane: 27 mar 2014, o 09:15
przez Grzesiek
To ja wrzucę prosty przepis ale niecodzienny chyba i bogato ilustrowany :)

Niedawno będąc na zakupach znalazłem w markecie maniok. O manioku czytałem wielokrotnie w książkach podróżniczych o Ameryce Południowej i Indianach, czy też o Afryce. Cejrowski często o tym mówił, a nawet Tony Halik:
http://www.youtube.com/watch?v=B6hc5s5Bi2k
Więc kupiłem nie wiedząc do końca co z tym zrobić.

Po przyjściu do domu czytam, że maniok jest... trujący :D No ale obróbka termiczna go uzdatnia. Zatem poniżej przepis na maniok smażony:
Bulwę kupiliłem niewielką (ok. 350 gram):
Obrazek
Tak wygląda po przekrojeniu:
Obrazek
Okazuje się, że maniok ma twardą skórę i najłatwiej jest go ostrugać:
Obrazek
Następnie maniok kroimy w kostkę:
Obrazek
I gotujemy jak ziemniaki w osolonej wodzie (około 15min) aż zmięknie:
Obrazek
Po odlaniu wody i osuszeniu wrzucamy kostki manioku na patelnię z rozgrzanym (ale nie do przesady) tłuszczem:
Obrazek
(wiem, wiem, patelnia jest kiepska :P )
Jak maniok się zarumieni wyjmujemy go na papierowy ręcznik, żeby ociekł z nadmiaru tłuszczu:
Obrazek
I podajemy go z mięsem (tu mielone kotlety z duszoną cebulką) i jakąś surówką (tu pomidory z cebulą):
Obrazek
Smak manioku? Ludzie go porównują do ziemniaka głównie ze względu jego roli jako dodatku do potraw (czasem stanowi samodzielną przekąskę). I rzeczywiście smakiem przypomina ziemniaka. Ale jest bardziej mączny i słodszy. Jeśli będziecie mieli okazję kupić, to polecam spróbować.

Re: Gotujemy

PostNapisane: 30 mar 2014, o 22:14
przez somekind
Grzesiek napisał(a):Obrazek

A kubek zajumałeś ze stołówki czy z baru mlecznego? :P

Re: Gotujemy

PostNapisane: 31 mar 2014, o 09:20
przez Jassa
Juma to nie jest grzech! :D

Interesuje się ktoś dietą wegetariańską lub wegańską? Jako zdeklarowany mięsożerca niestety z wielkim ubolewaniem musiałem bardzo mocno odsunąć produkty mięsne (o, losie :( ) za sprawą choróbska, które mnie dorwało i przeszukuję sieć w poszukiwaniu ciekawych przepisów.

Hehe wiadomo kawał mięsa raz na jakiś czas musi być nawet w ścisłej bezmięsnej diecie bo bez tego człowiek by zmarł był :)

Albo jakieś ciekawe przepisy na rybę?

Re: Gotujemy

PostNapisane: 28 kwi 2014, o 08:40
przez kolodent
W sumie to mało odkrywcze ale poczytać nie wadzi:

http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i- ... wowe/hlgsz

Re: Gotujemy

PostNapisane: 28 kwi 2014, o 16:46
przez kroy
kolodent napisał(a):W sumie to mało odkrywcze ale poczytać nie wadzi:

http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i- ... wowe/hlgsz


Troche to dziwne, bo niewiele jest przyjemniejszch uczuć jak wpierdolenie porządnego cheesburgera :)

Re: Gotujemy

PostNapisane: 28 kwi 2014, o 17:10
przez radush
Zawsze można przyrządzić takiego samodzielnie ;). Lub pójść do knajpy gdzie serwują takie w systemie Slow Food, polecam, również bardzo smaczne.

Re: Gotujemy

PostNapisane: 28 kwi 2014, o 18:37
przez kolodent
kroy napisał(a):Troche to dziwne, bo niewiele jest przyjemniejszch uczuć jak wpierdolenie porządnego cheesburgera :)


szczerze Ci współczuję jeśli to nie jest żart :lol:
może warto poszerzyć sobie horyzonty gastryczne bo jak mawiają niektórzy: "jesteś tym co jesz" :P

Re: Gotujemy

PostNapisane: 1 maja 2014, o 22:07
przez Marcowy
Jeśli macie w domu piekarnik, to macie też pizzę. Łatwo i tanio - wykorzystujecie to, co macie w lodówce. Najgorzej z ciastem, ale tylko dlatego, że się klei i dużo syfu się robi wokół. Ale są sposoby, żeby było mniej :)

No to tak:

Ciasto na pizzę (proporcje na 2 duże spody)

3 szklanki mąki - wszystko jedno jaka, byle pszenna
1 łyżeczka soli
1 szklanka ciepłej wody
pół kostki (50 g) drożdży
przyprawy (dowolne: oregano, bazylia, słodka papryka, jeśli chilli, to JEDNA SZCZYPTA)
3 łyżeczki oliwy z oliwek
olej do posmarowania blachy
mały kubek śmietany
1 łyżeczka cukru
słoiczek przecieru pomidorowy


W jednym naczyniu mieszamy mąkę i sól.

W drugim naczyniu drożdże zalewamy ciepłą (letnią, nie gorącą!) wodą, dodajemy cukier, mieszamy na jednolitą masę, odstawiamy na 15 minut. Powinny się w tym czasie pojawić bąbelki na powierzchni.

Zaczyn z drożdżami wlewamy do mąki, dodajemy oliwę, mieszamy i zagniatamy. To paskudna robota, bo ciasto się klei do rąk... Ja nie cierpię, dlatego nauczyłem się rozrabiać toto łyżką. Jak kto nie umie, można do ciasta dosypywać mąki, żeby się nie kleiło. Byle wszystkie składniki się równo wymieszały :)

Ciasto po wyrobieniu odstawiamy pod przykryciem (ja używam ręcznika kuchennego) do wyrośnięcia na ok. 30 minut. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 220-250 st. C.

Robimy sos pomidorowy, czyli mieszamy: mały kubek śmietany, trzy łyżki przecieru pomidorowego i szczyptę soli.

Dwie blachy smarujemy olejem, ciasto dzielimy na dwie buły, wrzucamy je na blachy i rozsmarowujemy. Też można dwiema łyżkami, ja umiem :) Byle było cienkie i bez dziur. Potem smarujemy oba ciasta sosem pomidorowym, nakładamy składniki, czyli co tam było w lodówce - może być kukurydza z puszki, szynka w plastrach, pieczarki (obrane i pokrojone na plastry). Na górę zawsze starty ser, a potem przyprawy.

Pieczemy ok. 10 minut.

Ciasto często przywiera do blachy, nie ma się co stresować, ale trzeba delikatnie zeskrobać. Powinno być wypieczone i w smaku też OK :)

Gotowe ciasto można kupić w bułach np. w Carrefourze, jest niedrogie i nie trzeba się babrać, ale satysfakcja z przygotowania znacznie mniejsza :D

Dwie blachy to porcja na 3-4 średnio głodne osoby. Na 2 ludzi wystarczy 1 blacha, czyli powyższe proporcje dzielimy przez dwa.

Smacznego 8-)

PostNapisane: 12 maja 2016, o 16:34
przez oksymoron
Grzesiek napisał(a):Maniok

Jadłem to jakiś czas temu. Przez nieuwagę kupiłem sztukę nie pierwszej świeżości, przez co połowa poszła do kosza. Strata niewielka, bo zamiast kupować to dosyć drogie warzywo, równie dobrze można po prostu zjeść trochę suchej mąki :-P.


Z innej beczki - CHILLI CON CARNE Z CZEKOLADĄ

Składniki obowiązkowe:
-mięso mielone (najlepiej wołowe)
-cebula
-pomidory (świeże, z puszki albo przecier z kartonika - lub po trochu wszystkich)
-puszka czerwonej fasoli
-czosnek
-chilli w proszku
-kmin rzymski (ew. gotowa mieszanka do chilli, w składzie powinien być kmin)
-1-2 kostki ciemnej czekolady (może być z chilli, jest taka firmy Lindt)
-sól

Składniki opcjonalne:
-czerwona papryka
-ostre papryczki, np. Jelepeno
-kukurydza
-inne przyprawy wedle uznania: słodka/ostra papryka w proszku, tymianek, cząber, oregano, cynamon, goździki, sos Worcestershire, sos tabasco, pieprz, ziarna kolendry, ziele angielskie, liść laurowy i co tam komu pasuje

Mięso podsmażamy z cebulą, następnie dorzucamy resztę składników i razem dusimy. Na koniec dodajemy czekoladę i rozpuszczamy ją w sosie. Nie żałuj chilli - jeśli podczas jedzenia nie pocisz się obficie, to danie nie jest wystarczająco ostre.
Oczywiście bez czekolady też jest dobre, ale warto spróbować i takiej wersji.

PostNapisane: 1 gru 2016, o 00:40
przez oksymoron
Jedliście kiedyś kangura? Bo ja tak :-D.

Re:

PostNapisane: 1 gru 2016, o 02:01
przez maka
oksymoron napisał(a):Jedliście kiedyś kangura? Bo ja tak :-D.

Wow :D i jak smakował? do jakiego mięsa byś porównał?

Re: Gotujemy

PostNapisane: 1 gru 2016, o 22:38
przez Grzesiek
W Lidlu kiedyś były steki z kangura.
Był nienadzwyczajny, bo w sumie już nie pamiętam jak smakował.
Pewnie jak kurczak :P

Re:

PostNapisane: 2 gru 2016, o 10:58
przez kroy
oksymoron napisał(a):Jedliście kiedyś kangura? Bo ja tak :-D.


Ja probowalem ale byl za szybki...

Re: Re:

PostNapisane: 2 gru 2016, o 11:56
przez donkey
kroy napisał(a):
oksymoron napisał(a):Jedliście kiedyś kangura? Bo ja tak :-D.


Ja probowalem ale byl za szybki...


Ale ślimaka jadłeś? ;)

P.S. Nie chodzi mi o tego z Kwasożłpów, ten jest dość szybki.