Nie mam wstrętu do Corsy, po prostu kupiłem nową Corsę (przesiadka z C na D).
Co do Banasika- trudny charakter, ale bez niego Kult to już nie to samo.
Jego jedna waltornia robiła lepszą robotę, niż obecnie 4 hałaśników dętych na koncertach (Kazik chyba odkąd zaprzyjaźnił się z Mazzolem i 'yassowcami' - zaczął przyzwyczajać fanów do przesadnego dęcia w trąbę, im głośniej tym lepiej).
Z Armią zresztą podobnie, zespół mocno obniżył loty po odejściu Banana. "Dom przy moście" live - la laj la laj laj la laj la laj - pu pum pu pum pum pu pum pu pum
Rarytasy, które wymieniłem w poście u góry zostały już sprzedane.
Kazia oczywiście dalej słucham, ale tylko płyt mniej więcej do 2000 roku. Najnowszego Kultu nawet nie przesłuchałem, żeby wewnątrz swej duszy nie obalić legendy mojej młodości.
Pozdrawiam dyskutantów (zwłaszcza tych z najstarszego forum i forum na dyskusje.pl)