oficjalny wątek kłotni wilczurka z bandą łosia

[wilkmaciej]

Jeżeli się nie pomyliłeś to nie mój problem że masz taką bandę. I prośba żebyś swoich doświadczeń nie przenosił na innych.

"moja banda" oznacza moją definicję. Drugie zdanie to kolejna niepotrzebna zaczepka.

To co napisałem zinterpretowałeś dokładnie 180stopni odwrotnie. Wyjaśniałem mechanizmy. Absolutnie nigdzie nie stwierdziłem że zdanie młodych jest "gówno warte". Wręcz przeciwnie. Tylko na Boga żeby to co napisze było: 1. po polsku; 2. zgodne z prawdą (raczej z faktami) 3. Posiadało argumenty jezeli jest teza. ... itd.
To co opisałem to miało pokazać aspekt społeczny grupy. Czasem to minus, czasem plus. Na pewno zawiązanie takich więzów nie ma na celu gnojenie innych. W każdym układzie jeżeli to widzę to sam reaguję.

Wciąż piszesz dokładnie to, co zdefiniowałem jako Bandę łosia. Przyznałeś, że tworzą się TWA, którym się jak to ładnie ująłęś "lepiej dyskutuje". W istocie, jest to jednak dokładnie to co napisałem. Właśnie te "mechanizmy".

To co opisałem to miało pokazać aspekt społeczny grupy.

Dokładnie.

Personalnie uważam że w dużej mierze narobiłeś sam tego burdelu. Wnioskuję to po naszej dyskusji w innym wątku oraz po lekturze wątku z Prosto. Powtórzę: w dużej mierze, nie w całości.

Ja tak natomiast nie uważam, a Twoje wnioski jawią mi się błedne. Co Ty na to?

GŁÓWNIE do Ciebie.

A dlaczego GłÓWNIE do mnie? Nie dostrzegasz radykalnego tonu i wyzwisk u innych? Czy ja nie kwalifikuję się do kategorii osoby o innych poglądach?
Widzisz, niby próbujesz udawać obiektywnego i bezstronnego, jednak wychodzi z Ciebie "aspekt społeczny grupy" oraz "staż na forum skutkującym koniec końcem fizycznym poznaniem". Niestety nie ma to nic wspólnego z bezstronną dyskusją.

[wilkmaciej]

Forumowa kozetka Dobre, przyda się, przynajmniej niektórym

Tobie chyba też, skoro zawitałeś na kozetce?

[sem]

Od wielu lat sytuacja się powtarza. młodzi stają się TWA, pojawiają się młodzi którym się to nie podoba, młodzi stają się TWA... pierwsza taka sytuacja był w '99. Rok po powstaniu forum.

Podziwiam, że tyle lat Ci się chce tu siedzieć Tak sympatycznie dzisiaj piszesz, że aż zacząłem pisać odpowiedź na Twojego posta w trochę zakurzonym wątku o wpadkach peowskich. Skończyło się jak zawsze - pół dnia przed kompem, strony w notatniku zapisane, a ja jestem gdzieś w połowie odpowiedzi i póki co nie mam już siły pisać dalej, hehe Czasu również, niedługo muszę wychodzić z domu. Ale mam nadzieję kiedyś dokończyć W każdym razie - miło poczytać głos rozsądnej starszyzny

[chodi]

Jeżeli się nie pomyliłeś to nie mój problem że masz taką bandę. I prośba żebyś swoich doświadczeń nie przenosił na innych.

"moja banda" oznacza moją definicję. Drugie zdanie to kolejna niepotrzebna zaczepka.

Czy widzisz różnicę pomiędzy zdaniem:
Podałeś dokładną definicję mojej bandy
a
Podałeś dokładną moją definicję bandy

Bo ja znaczącą. I drugie zdanie odnosiło się do sensu pierwszego zdania. I całkowicie je podtrzymuję, tylko Ty jak widać chciałeś napisać drugie zdanie. Co kompletnie zmienia wydźwięk Twojej wypowiedzi.

Do reszty się nie odnoszę bo pomimo pisania wielu zdań i upartego udowadniania co miałem na myśli. Zakładam więc że to Twoja ocena sytuacji, a nie interpretacja tego co ja piszę.

[chodi]

Od wielu lat sytuacja się powtarza. młodzi stają się TWA, pojawiają się młodzi którym się to nie podoba, młodzi stają się TWA... pierwsza taka sytuacja był w '99. Rok po powstaniu forum.

Podziwiam, że tyle lat Ci się chce tu siedzieć Tak sympatycznie dzisiaj piszesz, że aż zacząłem pisać odpowiedź na Twojego posta w trochę zakurzonym wątku o wpadkach peowskich. Skończyło się jak zawsze - pół dnia przed kompem, strony w notatniku zapisane, a ja jestem gdzieś w połowie odpowiedzi i póki co nie mam już siły pisać dalej, hehe Czasu również, niedługo muszę wychodzić z domu. Ale mam nadzieję kiedyś dokończyć W każdym razie - miło poczytać głos rozsądnej starszyzny

stary i sentymentalny jestem hehe

oi!

[sem]

Forumowa kozetka Dobre, przyda się, przynajmniej niektórym

Tobie chyba też, skoro zawitałeś na kozetce?

Po pierwsze - nie chce mi się z Tobą gadać, ani o Tobie. Miałem kogoś innego na myśli.
Po drugie - gdyby mi się chciało tracić czas na zajmowanie się Tobą, to spróbowałbym postarać się o bana dla Ciebie za użycie słowa kozetka w pejoratywnym znaczeniu. Dbanie o własną psychikę, niezależnie czy ma się zaburzenia psychiczne, czy uważa się siebie za psychicznie zdrowego nie jest niczym pejoratywnym. Nadawanie kozetce negatywnego wydźwięku jest obrażaniem innych użytkowników tego forum, a na to się tutaj nie zgadzamy. Jeżeli "kozetka" jest dla Ciebie czymś obraźliwym to wiedz, że to przede wszystkim Ty jesteś chory - na nietolerancję i na niewiedzę.

[Jaaasiek]

sem mistrz! Zdrowo się pośmiałem Już nigdy na kozetkę tak samo nie spojrzę

[wilkmaciej]

Forumowa kozetka Dobre, przyda się, przynajmniej niektórym

Tobie chyba też, skoro zawitałeś na kozetce?

Po pierwsze - nie chce mi się z Tobą gadać, ani o Tobie. Miałem kogoś innego na myśli.
Po drugie - gdyby mi się chciało tracić czas na zajmowanie się Tobą, to spróbowałbym postarać się o bana dla Ciebie za użycie słowa kozetka w pejoratywnym znaczeniu. Dbanie o własną psychikę, niezależnie czy ma się zaburzenia psychiczne, czy uważa się siebie za psychicznie zdrowego nie jest niczym pejoratywnym. Nadawanie kozetce negatywnego wydźwięku jest obrażaniem innych użytkowników tego forum, a na to się tutaj nie zgadzamy. Jeżeli "kozetka" jest dla Ciebie czymś obraźliwym to wiedz, że to przede wszystkim Ty jesteś chory - na nietolerancję i na niewiedzę.

Rozmawiasz sam ze sobą? Prowadzisz wewnętrzne rozmowy a ich rezultat wypisujesz na forum? Jeśli Twoje określenie kozetki nie było pejoratywne, (piękne słowo - uczysz się od najlepszych ) to w którym momencie moje było? Gdzie nadałem kozetce negatywny wydźwięk? No i gdzie Ty, pozytywny?:) Bana za "kozetkę"? Chyba nie ten ustrój. Kolejny mówiący tak pięknie, a jednak nic do powiedzenia nie ma....

Nadawanie kozetce negatywnego wydźwięku jest obrażaniem innych użytkowników tego forum, a na to się tutaj nie zgadzamy. Jeżeli "kozetka" jest dla Ciebie czymś obraźliwym to wiedz, że to przede wszystkim Ty jesteś chory - na nietolerancję i na niewiedzę.

[wilkmaciej]

sem mistrz! Zdrowo się pośmiałem

aha.....

[wilkmaciej]

Jeżeli się nie pomyliłeś to nie mój problem że masz taką bandę. I prośba żebyś swoich doświadczeń nie przenosił na innych.

"moja banda" oznacza moją definicję. Drugie zdanie to kolejna niepotrzebna zaczepka.

Czy widzisz różnicę pomiędzy zdaniem:
Podałeś dokładną definicję mojej bandy
a
Podałeś dokładną moją definicję bandy

Bo ja znaczącą. I drugie zdanie odnosiło się do sensu pierwszego zdania. I całkowicie je podtrzymuję, tylko Ty jak widać chciałeś napisać drugie zdanie. Co kompletnie zmienia wydźwięk Twojej wypowiedzi.

Do reszty się nie odnoszę bo pomimo pisania wielu zdań i upartego udowadniania co miałem na myśli. Zakładam więc że to Twoja ocena sytuacji, a nie interpretacja tego co ja piszę.

"Moja banda" oznacza moją definicję, a więc bandę stworzoną przeze mnie (definicją). Jak bowiem wiemy, banda FIZYCZNIE nie istnieje, a jest jedynie zdefiniowana jako szereg zachowań. W tym wypadku zdefiniowanaprzeze mnie. Obie formy są poprawne. Dokładnie jak "moja szkoła", nie oznacza budynku a naśladowanie przez kogoś zachowań charakterystycznych dla kogoś innego.

Do reszty się nie odnoszę bo pomimo pisania wielu zdań i upartego udowadniania co miałem na myśli.

To zdanie nie ma żadnego logicznego sensu. Miło jednak, że wytykasz mi błędy w stylistyce.

Tak moja ocena sytuacji, dokładnie tak samo jak Twoje (błędne w mojej ocenie)wnioski, napisane post wcześniej.

[wilkmaciej]

Od wielu lat sytuacja się powtarza. młodzi stają się TWA, pojawiają się młodzi którym się to nie podoba, młodzi stają się TWA... pierwsza taka sytuacja był w '99. Rok po powstaniu forum.

Podziwiam, że tyle lat Ci się chce tu siedzieć Tak sympatycznie dzisiaj piszesz, że aż zacząłem pisać odpowiedź na Twojego posta w trochę zakurzonym wątku o wpadkach peowskich. Skończyło się jak zawsze - pół dnia przed kompem, strony w notatniku zapisane, a ja jestem gdzieś w połowie odpowiedzi i póki co nie mam już siły pisać dalej, hehe Czasu również, niedługo muszę wychodzić z domu. Ale mam nadzieję kiedyś dokończyć W każdym razie - miło poczytać głos rozsądnej starszyzny

stary i sentymentalny jestem hehe

oi!

No panowie, jak się ładnie po pupkach głaszczecie? Aż miło Jak to było? "aspekty społeczne...."

[donkey]

Niezłe rzeczy tutaj wypisujecie. Najlepsza zdecydowania ta. Rzeczywiście, Jaaaśku, Mistrz.

Po pierwsze - nie chce mi się z Tobą gadać, ani o Tobie. Miałem kogoś innego na myśli.
Po drugie - gdyby mi się chciało tracić czas na zajmowanie się Tobą, to spróbowałbym postarać się o bana dla Ciebie za użycie słowa kozetka w pejoratywnym znaczeniu. Dbanie o własną psychikę, niezależnie czy ma się zaburzenia psychiczne, czy uważa się siebie za psychicznie zdrowego nie jest niczym pejoratywnym. Nadawanie kozetce negatywnego wydźwięku jest obrażaniem innych użytkowników tego forum, a na to się tutaj nie zgadzamy. Jeżeli "kozetka" jest dla Ciebie czymś obraźliwym to wiedz, że to przede wszystkim Ty jesteś chory - na nietolerancję i na niewiedzę.

Wiesz w ogóle, co napisałeś? Nie chce Ci się gadać, a gadasz jak stara baba. Bana? Dobre, i wilkmacieja tutaj nazywają Macierewiczem . Niezłe teorie tutaj wymyślacie. Gratulacje.
Poza tym, jak ktoś tutaj kogoś obraża, to raczej sem. Chcociaż forma tekstu jest implikacyjna.

[sem]

Hiehiehie

Siedzi se syneczek przi kałuży i pije ta woda.
Na to przichodzi tako stareczka we plyjdzie i pado mu:
- Synek, nie pij tyj wody, bo to je sam maras, puć sam ino do mie, dom
ci szolka tyju...
- Proszę, co pani mówiła?
- A nic, nic, pij, pij goroliku, pij...

[wilkmaciej]

Hiehiehie

Siedzi se syneczek przi kałuży i pije ta woda.
Na to przichodzi tako stareczka we plyjdzie i pado mu:
- Synek, nie pij tyj wody, bo to je sam maras, puć sam ino do mie, dom
ci szolka tyju...
- Proszę, co pani mówiła?
- A nic, nic, pij, pij goroliku, pij...

Bardzo piękne!!!. Czekamy na brawa od Jasiunia i Chodiego. Idealnie wpisuje się w merytoryczności waszych dyskusji.
Bowiem egzotyka słownictwa, nie treść wyznacza tutaj wartość wypowiedzi.

[Jaaasiek]

donkey, Ty poważnie potraktowałeś to co napisał sem? Proszę Cię. Ciebie jeszcze uważam za ogarniętego człowieka. Ja to potraktowałem jako szyderę i się ubawiłem. Nie wszyscy widać mamy dystans do tego. Nie bierzmy wszystkiego dosłownie i bez poczucia humoru jak Wiecznie Panna Pawłowicz...

No cóż, i kto tu ma potrzebę "klepania się po pupach"? Ale, pewnie jak teraz sem czy chodi (witajcie w TWA swoją drogą, wpisowe 5 zł) napiszą w innym wątku świetny dowcip, lub zarzucą linka, który mi się spodoba, to muszę to zgnoić i zrównać z ziemią, żeby nie być posądzanym o kolesiostwo i klepanie się o pupie. Zaprawdę coraz radośniej czyta mi się ten wątek

[chodi]

Czy widzisz różnicę pomiędzy zdaniem:
Podałeś dokładną definicję mojej bandy
a
Podałeś dokładną moją definicję bandy

Bo ja znaczącą. I drugie zdanie odnosiło się do sensu pierwszego zdania. I całkowicie je podtrzymuję, tylko Ty jak widać chciałeś napisać drugie zdanie. Co kompletnie zmienia wydźwięk Twojej wypowiedzi.

Do reszty się nie odnoszę bo pomimo pisania wielu zdań i upartego udowadniania co miałem na myśli. Zakładam więc że to Twoja ocena sytuacji, a nie interpretacja tego co ja piszę.

"Moja banda" oznacza moją definicję, a więc bandę stworzoną przeze mnie (definicją). Jak bowiem wiemy, banda FIZYCZNIE nie istnieje, a jest jedynie zdefiniowana jako szereg zachowań. W tym wypadku zdefiniowanaprzeze mnie. Obie formy są poprawne. Dokładnie jak "moja szkoła", nie oznacza budynku a naśladowanie przez kogoś zachowań charakterystycznych dla kogoś innego.

Do reszty się nie odnoszę bo pomimo pisania wielu zdań i upartego udowadniania co miałem na myśli.

To zdanie nie ma żadnego logicznego sensu. Miło jednak, że wytykasz mi błędy w stylistyce.

Tak moja ocena sytuacji, dokładnie tak samo jak Twoje (błędne w mojej ocenie)wnioski, napisane post wcześniej.

I przyznaję się że w edycji mi to umknęło. Wyszło bez sensu.
Miało być inaczej. Chodziło o podkreślenie faktu, że suponujesz mi nie moje zdania. W kolejnym zdaniu jednak napisałem że to zostawiam.

I to cała Twoja odpowiedź? Jednak pomimo danych Ci szans nie chcesz z nich skorzystać.
Możesz sobie wymyślać co chcesz. Moja banda - oznacza bandę którą posiadasz lub z którą się identyfikujesz. Moja szkoła to szkoła do której albo uczęszczasz, albo w niej pracujesz lub masz inny związek. Ale jak chcesz brnąć to brnij sam.
Dla Ciebie problemem jest sie przyznać do błędu, dla mnie nie. Nawet tak małego jak złe umiejscowienie wyrazu.

[agt]

Wiesz w ogóle, co napisałeś? Nie chce Ci się gadać, a gadasz jak stara baba. Bana? Dobre, i wilkmacieja tutaj nazywają Macierewiczem . Niezłe teorie tutaj wymyślacie. Gratulacje.
Poza tym, jak ktoś tutaj kogoś obraża, to raczej sem. Chcociaż forma tekstu jest implikacyjna.

Donkey, jesteś albo wybitnie szczęśliwym człowiekiem, albo bardzo naiwnym, jeśli nie widzisz wśród bliskich osób - rodziny czy znajomych - osób leczących na przykład - a najczęściej - depresję. A że nie widzisz, to właśnie pokazałeś. Nieumiejętność zrozumienia, że tego typu wypowiedzi mogą oburzać potrafię powiązać jedynie (przyjmuję, ze jesteś w pełni władz umysłowych) z tym, że problem jest dla Ciebie absolutnie abstrakcyjny.

Poza tym, z tego, co kojarzę, choć może coś się na tym forum pozmieniało, od kiedy piszę rzadziej, jeśli post nie odnosi się wyraźnie do konkretnej wypowiedzi, sytuacji lub użytkownika, to znaczy, że jest skierowany "w przestrzeń" - jako opinia. I opinia o tym, że wątek może być "kozetką", może powodować uspokojenie emocji, oczyszczenie atmosfery forum (gdzie widzisz tu, wilkmaciej, tak, trudne słowa, pejoratywne konotacje?) jest właśnie komunikatem puszczonym w eter, do wszystkich, względnie - do większości, z którą akurat ma się ochotę dyskutować. To, że wątek dotyczy konkretnego użytkownika nie oznacza, że posty muszą być kierowane bezpośrednio do niego. To, że padł w trakcie dyskusji między konkretnymi użytkownikami nie oznacza, że muszą się do tej dyskusji i do tych użytkowników w sposób bezpośredni odnosić. Nie muszą i nie są, nie odnoszą się. Stąd "głaskanie się po pupkach". Co w tym złego, że lubimy się bardziej, niż byś sobie tego życzył? Co nie tak w tym, że nasze relacje wychodzą zdecydowanie ponad czysto merytoryczną dyskusję (w tym przypadku - wciąż dyskusję o niczym)? W czym przeszkadza Ci to, że na chwilę przestajesz być w centrum zainteresowania? A może... może właśnie w tym problem, skoro koniecznie musisz na każdy niezwiązany z Tobą bezpośrednio komentarz odpowiedzieć, każdy wyśmiewasz?

Jeszcze jedna sprawa. Wyjaśnij mi, proszę, w czym przeszkadza Ci ładny język i rozbudowane słownictwo, co takiego jest w poprawnej polszczyźnie, że należy to wyśmiać. Żeby nie było wątpliwości, pierwszy przykład z brzegu:

Jeśli Twoje określenie kozetki nie było pejoratywne, (piękne słowo - uczysz się od najlepszych )

[chodi]

No panowie, jak się ładnie po pupkach głaszczecie? Aż miło Jak to było? "aspekty społeczne...."

A więc sytuacja jest prosta. Swoje pedalskie odzywki zachowaj dla siebie i swojego chłopca kutasie. Jednak udowodniłeś że jesteś zwykłą kurwą dla której liczy się tylko żeby kogoś wkurwić. Więc idź się pierdolić z kim chcesz ale daleko stąd.

Z mojej strony koniec jakichkolwiek dialogów z Tobą.

I naprawdę proszę żebyś nie odpisywał.

[wilkmaciej]

Jasiu, agt zdecydujcie się Czy to ironia czy to na poważnie? Oto nowa zagadka kolegów/koleżanek sema.

[agt]

Własnej główki wilk nie posiada, wilku?

[wilkmaciej]

No panowie, jak się ładnie po pupkach głaszczecie? Aż miło Jak to było? "aspekty społeczne...."

A więc sytuacja jest prosta. Swoje pedalskie odzywki zachowaj dla siebie i swojego chłopca kutasie. Jednak udowodniłeś że jesteś zwykłą kurwą dla której liczy się tylko żeby kogoś wkurwić. Więc idź się pierdolić z kim chcesz ale daleko stąd.

Z mojej strony koniec jakichkolwiek dialogów z Tobą.

I naprawdę proszę żebyś nie odpisywał.

Zdaje się ktoś coś pisał o wyzwiskach i braku kultury??? A może wszyscy??? Oczywiście, że klepiecie się po dupach. Zabolało widzę. Nie ładnie tak ludzi wyzywać co? Jak to się teraz ma do waszych wypowiedzi o moim braku kultury i wyzwiskach pod waszym adresem hm.....Pada mit waszej wielkiej kultury i praworządności. Jasieczku co Ty na tą wypowiedź kolegi, ostojo obiektywności? Wiem już! Chodi nie pokazał teraz braku kultury i zwykłego chamstwa a jedynie cięty język. Sprawa jest prosta, zaiste!

[wilkmaciej]

Wiesz w ogóle, co napisałeś? Nie chce Ci się gadać, a gadasz jak stara baba. Bana? Dobre, i wilkmacieja tutaj nazywają Macierewiczem . Niezłe teorie tutaj wymyślacie. Gratulacje.
Poza tym, jak ktoś tutaj kogoś obraża, to raczej sem. Chcociaż forma tekstu jest implikacyjna.

Donkey, jesteś albo wybitnie szczęśliwym człowiekiem, albo bardzo naiwnym, jeśli nie widzisz wśród bliskich osób - rodziny czy znajomych - osób leczących na przykład - a najczęściej - depresję. A że nie widzisz, to właśnie pokazałeś. Nieumiejętność zrozumienia, że tego typu wypowiedzi mogą oburzać potrafię powiązać jedynie (przyjmuję, ze jesteś w pełni władz umysłowych) z tym, że problem jest dla Ciebie absolutnie abstrakcyjny.

Poza tym, z tego, co kojarzę, choć może coś się na tym forum pozmieniało, od kiedy piszę rzadziej, jeśli post nie odnosi się wyraźnie do konkretnej wypowiedzi, sytuacji lub użytkownika, to znaczy, że jest skierowany "w przestrzeń" - jako opinia. I opinia o tym, że wątek może być "kozetką", może powodować uspokojenie emocji, oczyszczenie atmosfery forum (gdzie widzisz tu, wilkmaciej, tak, trudne słowa, pejoratywne konotacje?) jest właśnie komunikatem puszczonym w eter, do wszystkich, względnie - do większości, z którą akurat ma się ochotę dyskutować. To, że wątek dotyczy konkretnego użytkownika nie oznacza, że posty muszą być kierowane bezpośrednio do niego. To, że padł w trakcie dyskusji między konkretnymi użytkownikami nie oznacza, że muszą się do tej dyskusji i do tych użytkowników w sposób bezpośredni odnosić. Nie muszą i nie są, nie odnoszą się. Stąd "głaskanie się po pupkach". Co w tym złego, że lubimy się bardziej, niż byś sobie tego życzył? Co nie tak w tym, że nasze relacje wychodzą zdecydowanie ponad czysto merytoryczną dyskusję (w tym przypadku - wciąż dyskusję o niczym)? W czym przeszkadza Ci to, że na chwilę przestajesz być w centrum zainteresowania? A może... może właśnie w tym problem, skoro koniecznie musisz na każdy niezwiązany z Tobą bezpośrednio komentarz odpowiedzieć, każdy wyśmiewasz?

Jeszcze jedna sprawa. Wyjaśnij mi, proszę, w czym przeszkadza Ci ładny język i rozbudowane słownictwo, co takiego jest w poprawnej polszczyźnie, że należy to wyśmiać. Żeby nie było wątpliwości, pierwszy przykład z brzegu:

Jeśli Twoje określenie kozetki nie było pejoratywne, (piękne słowo - uczysz się od najlepszych )

Przepraszam, gdzie napisałem coś o TRUDNYCH słowach? Wasze piękne słowa są zabawne w kontekście tego że są sztuką dla sztuki, ponieważ nie niosą żadnej treści. Wasze zawiłości językowe to nic innego jak próba zamaskowania pustki wypowiedzi. Z tym o moim byciu w centrum zainteresowania itp to nie ma czego komentować....jest jednak podobieństwo w waszym wnioskowaniu. Jednak z jednej babki jesteście wnuki. Niestety długo udawać inteligenta o wzorowej kulturze się nie da. Pokazał to przed chwilą chodi.

[Jaaasiek]

Tobie dalej cokolwiek ciężko wytłumaczyć. W przeciwieństwie do Ciebie, ja, agt, chodi i reszta mamy własne poglądy, oceny sytuacji i własne głowy. Ty natomiast stosujesz marną prowokację, manipulując wypowiedziami innych, szukając na siłę spisku itp. Nie podpisuję się pod postem chodiego, chociaż korci mnie, żeby Ci w takim stylu również odpowiedzieć. Nie bronię go, puściły mu emocje. Mnie jest trudno sprowokować. Natomiast łaskawie przestań kierować do mnie swoje posty, jeśli cytujesz wypowiedź kogo innego, lub nie odnosisz się do mojej wypowiedzi. Chyba, że tak bardzo szanujesz moje zdanie w kwestiach wypowiedzi innych osób, że musisz wiedzieć co o tym myślę.

PS. Wcześniej zarzuciłeś mi, że napisałem w Twoją stronę "wilczku", natomiast Ty od początku tematu odnosisz się do mnie w kpiący sposób typu "Jasieczku, Jasiuniu". Przemyśl to sobie więc jeszcze raz. Chociaż na pewno przekabacisz to na swoją modłę jak większość. Masz świetne predyspozycje na polityka.

I aż prosi się tutaj zacytować "Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka".

[chodi]

No panowie, jak się ładnie po pupkach głaszczecie? Aż miło Jak to było? "aspekty społeczne...."

A więc sytuacja jest prosta. Swoje pedalskie odzywki zachowaj dla siebie i swojego chłopca kutasie. Jednak udowodniłeś że jesteś zwykłą kurwą dla której liczy się tylko żeby kogoś wkurwić. Więc idź się pierdolić z kim chcesz ale daleko stąd.

Z mojej strony koniec jakichkolwiek dialogów z Tobą.

I naprawdę proszę żebyś nie odpisywał.

Zdaje się ktoś coś pisał o wyzwiskach i braku kultury??? A może wszyscy??? Oczywiście, że klepiecie się po dupach. Zabolało widzę. Nie ładnie tak ludzi wyzywać co? Jak to się teraz ma do waszych wypowiedzi o moim braku kultury i wyzwiskach pod waszym adresem hm.....Pada mit waszej wielkiej kultury i praworządności. Jasieczku co Ty na tą wypowiedź kolegi, ostojo obiektywności? Wiem już! Chodi nie pokazał teraz braku kultury i zwykłego chamstwa a jedynie cięty język. Sprawa jest prosta, zaiste!

Nie interesuja mnie ani Twoje wywody ani Twoje wymyślone światy. Chamstwo mojej wypowiedzi jest jak najbardziej zamierzone. Po prostu potrafię chamstwem na chamstwo zareagować. Powtórzę więc: Odpierdol się od mojej osoby. Towarzyszy do głaskania się kutasami szukaj w swoim towarzystwie.

I nie szukaj tutaj nikogo kogo będziesz chciał oczernić przez moją postawę. Także daruj sobie te strzały w stronę innych dyskutantów. To Ty mnie włożyłeś do jakiejś grupy więc ten problem rozwiąż w swoim wymyślonym świecie, bo na tym forum on nie istnieje.

Wiem że łatwo tutaj cwaniakować i że będziesz to kontynuować. I nic na to nie poradzę. Jednak na każdą insynuację pod adresem mojej osoby będę reagował stanowczo.

[chodi]

...Nie bronię go, puściły mu emocje. ...

nie puściły mi emocje. mam jasno zarysowaną granicę która zmienia sposób moich reakcji.