Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

To forum służy wolnej wymianie poglądów i opinii. Ale nie będziemy tolerować szerzenia nienawiści, obrażania i obrzucania wyzwiskami innych dyskutantów oraz trollowania. Nie będzie także tolerancji dla reklamowania nielegalnych nagrań bądź innych nielegalnych produktów. Osoby nie stosujące się do tych zasad będą (bez uprzedzenia) banowane.

KLAUZULA INFORMACYJNA DOTYCZĄCA PRZETWARZANIA DANYCH OSOBOWYCH

Zgodnie z art. 13 ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. (Dz. Urz. UE L 119 z 04.05.2016) informuję, iż:
1) administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Buldog - Piotr Wieteska , ul. Świętojerska 24 m 52, 00-202 Warszawa
2) kontakt z Inspektorem Ochrony Danych - wieteska@kult.art.pl
3) Odbiorcą Pani/Pana danych osobowych będą upoważnieni pracownicy administratora oraz zleceniobiorcy świadczący na rzecz administratora usługi zarządcze
4) Pani/Pana dane osobowe przetwarzane będą w celu umożliwienia Panu/Pani korzystania z tego forum internetowego na podstawie Art. 6 ust. 1 lit. a ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r.
5) Pani/Pana dane osobowe przechowywane do momentu żądania usunięcia z subskrypcji
6) przysługuje Pani/Pan prawo do: wglądu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania a także do cofnięcia zgody oraz prawo do przenoszenia danych
7) ma Pani/Pan prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego
8) podanie danych osobowych jest dobrowolne. Brak ich podania uniemożliwia rejestrację oraz korzystanie serwisu forum

Proszę o zapoznanie się z polityką prywatności dostępną w stopce serwisu.

Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez canalos » 18 sty 2013, o 08:58

Mądry głupiemu ustępuje... i dlatego ten świat tak wygląda.
Avatar użytkownika
 
Posty: 93
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 08:32

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez CZŁOWIEK - ŁOŚ » 18 sty 2013, o 10:02

Rymy częstochowskie, sorry.
W kategorii "na krytyków" to już nawet "Idol" Kazika jest dużo lepszy, choć podobnym językiem pisany.

A poza tym, mam wrażenie, zaczyna się z tego robić kuriozalny zwyczaj.
Kazik biadoli w swojej piosence, że "ty nawet nigdy nie zacząłeś" itd.
Grabaż jojczy, że Kazika fani załatwili itd.

Już pomijam, że jest zawsze ryzykowne, kiedy się artysta próbuje dosadnie ze swoimi fanami w swoich piosenkach rozliczać.
Ale przede wszystkim, o czym już chyba pisałem przy okazji tamtej piosenki KNŻ: to jest urabianie takiego schematu, że każda krytyka wobec wielkiego artysty, choćby dobrze podbudowana i/lub wprost odwołująca się do bezsensownych wypowiedzi czy zachowań tego artysty, to jest zachowanie z tego samego levelu co internetowe bluzgi, oszczerstwa, hejting itd. pod jego adresem. A tak po prostu nie jest.

Nie każę ani Grabażowi, ani Kazikowi wchodzić w dyskusję z krytyką, jaka na jednego czy drugiego za coś tam spada. Ale nie wiem, czy oni kumają, że hodują sobie takimi zagrywkami (może nieświadomie) inne zjawisko: tru-faństwa, które ma "spijać artyście słowa z ust", a każdą próbę rozmowy na temat poziomu jego doskonałości skwituje co najwyżej cytatem na tę okazję, najlepiej z piosenki idola oczywiście.

Ergo:
internetowy hejting nie jest fajny, bluzgi nie są fajne, jechanie po czyjejś rodzinie nie jest fajne. Za to kreowanie artystów, którym się generalnie sporo na scenie udało i generalnie na graniu wychodzą raczej dobrze, na jakichś idoli strasznie uciśnionych i krzyżowanych przez internetową opinię publiczną - zalatuje lekko absurdem.
_______________________________________________________________________
Ludzie żądają wolności słowa, by wyrażać swą wolność myśli, której unikają jak ognia.
Avatar użytkownika
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 13:19

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez CZŁOWIEK - ŁOŚ » 18 sty 2013, o 10:15

Już nie mogę edytować, więc P.S.:

Kwestia, która mi umknęła - a propos tego, jak takie piosenki stają się samospełniającym się proroctwem:
1. jestem artystą o niejakiej pozycji na tzw. rynku i moje piosenki generalnie mają wielu słuchaczy,
2. napiszę piosenkę o tym, że ludzie, którzy krytykują moje piosenki, są słabi,
3. ta piosenka sama w sobie wcale nie musi być jakaś super...
4.... bo fani i tak ją "kupią" na zasadzie "pod twą obronę uciekamy się", a o tych, którym się ona nie spodoba, zawsze będzie można powiedzieć, że to przecież o nich jest ta piosenka, więc wiadomo, że im się nie spodoba. :-)
_______________________________________________________________________
Ludzie żądają wolności słowa, by wyrażać swą wolność myśli, której unikają jak ognia.
Avatar użytkownika
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 13:19

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez Jaaasiek » 18 sty 2013, o 10:49

Jak dla mnie to jest kolejna, po jednej ze zwrotek "Żyję w kraju", gorzka ironia na internetowy hejting. Ale ilu odbiorców tyle opinii.
Obrazek
Avatar użytkownika
 
Posty: 1702
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 11:36

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez CZŁOWIEK - ŁOŚ » 18 sty 2013, o 11:57

Jaaasiek napisał(a):Jak dla mnie to jest kolejna, po jednej ze zwrotek "Żyję w kraju", gorzka ironia na internetowy hejting.


A jest jakaś ironia, która nie jest gorzka? ;-)

Przecież to jest walenie między oczy, nie ma w tym żadnego artystycznego cudzysłowu, żadnej formy (już pomijam, że muzycznie jest to też biedota). Sorry, Pablopavo z Praczasem są w stanie zrobić piosenkę, wychodzącą od prostego przecież spostrzeżenia "Nie ma roboty dla młodych ludzi", ale ona jest jest przede wszystkim artystycznie JAKAŚ, a nie taka se.
Teksty publicystyczne Kazika z jego dobrych czasów też są o niebo ponad to.
Wiem, że niektórym odbiorcom wystarczy tzw. słuszne przesłanie jak kawę na ławę wyłożyć, ale ja myślałem, że chodzi o pisanie fajnych piosenek. Nawet teksty Pidżamy przy tych SnL wyglądają na jakieś.
_______________________________________________________________________
Ludzie żądają wolności słowa, by wyrażać swą wolność myśli, której unikają jak ognia.
Avatar użytkownika
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 13:19

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez canalos » 21 sty 2013, o 16:03

Łosiu co do piosenki nie będę się kłócił, gdyż każdemu podoba się co innego. Mnie się podoba. Nie upieram się, iż tekst jest jakiś wybitny ale temat jest taki, że trudno tu coś wymyślać niesamowitego. Grabaż chciał skrytykować otwartym tekstem tzw. hejterów i ponarzekać na los artystów objeżdżanych w necie na prawo i lewo, więc trudno się tu spodziewać nie wiadomo jakich figur stylistycznych. Oczywiście można było to ująć w bardziej wymyślnych słowach ale Grabażowi chodziło chyba o to aby sprawę postawić jasno i nie ryzykować różnych interpretacji. Mimo wszystko uważam, iż Idol Kazika był gorszy gdyż to nawet nie była piosenka tylko jakaś tam recytacja do jednokrotnego odsłuchania , może nawet śmieszyła ale tylko jeden raz. Jeśli chodzi o uciśnienie artysty i absurdu o jakim piszesz to mam odmienne zdanie, bo jeśli piosenka Kazika odnosi się do jego osobistej sytuacji i faktu coraz to gorszej kondycji jako artysty ( i tu twoja teza może mieć zastosowanie) to już Grabaż śpiewa o opluwaniu artystów jako ogółu (posługując się oczywiście bardziej lub mniej prawdziwymi przykładami ). Fakt w tekście pojawia się i on sam, jednak nie pije do krytyków tylko raczej do hejterów uzurpujących sobie prawo do opluwania każdego o kim coś napisano w necie. Samego mnie wkurwia takie postępowanie sfrustrowanych małolatów. Założę się, że gdyby w necie pojawił się tekst np. pt. "Człowiek Łoś - pobił rekord wpisów na forum Kultu" to w ciągu 10 minut pod tym tekstem zjawiło by się kilkanaście wpisów podważających twoją umiejętność pisania, kilkanaście napierdalających się z twojej ksywy, kilkanaście mówiących, że to pewnie ktoś się jebnął w liczeniu , oraz że twój stary jest adminem forum więc dlatego wygrałeś, sto innych że forum Kultu to jakieś gówno więc równie dobrze mogłeś sobie umieszczać na papierze toaletowym w kiblu publicznym itd itd. Nie dziwię się, że artystom puszczają nerwy bo mimo, iż oni wiedzą, że z racji zawodu są narażeni na ataki to jednak mimo wszystko są to tylko ludzie i mają odczucia i rodziny a net potrafi zniszczyć każdego. Przykład baby z Radomia co to artystką nie jest a i tak internet ją zmieszał z błotem niech będzie najlepszym przykładem.
Mądry głupiemu ustępuje... i dlatego ten świat tak wygląda.
Avatar użytkownika
 
Posty: 93
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 08:32

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez Goomi » 21 sty 2013, o 17:13

właśnie Grabaż napisał mi że mu na fejsie brzydko napisałem i wywalił mi odpowiedź. Temat: przjeście młodego Lechity do ?Legii. Wieszają se chłopaka za jaja za to i żadnej krytyki być nie może. Cóż, mieszkam w kraju w który tylko ja wiem kto jest chujem.....


chuj goomi
Nie mam szacunku do siebie logując się tu po raz kolejny :-) Gómi
 
Posty: 209
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 17:45

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez CZŁOWIEK - ŁOŚ » 21 sty 2013, o 17:41

canalos napisał(a):Łosiu co do piosenki nie będę się kłócił, gdyż każdemu podoba się co innego. Mnie się podoba. Nie upieram się, iż tekst jest jakiś wybitny ale temat jest taki, że trudno tu coś wymyślać niesamowitego.


1. Nie musimy się kłócić, możemy się pospierać, wymienić poglądy, podeprzeć je przykładami itd. To generalnie uważam za cenne doświadczenie zawsze :-)
2. Przyjęcie takiego założenia: "temat jest taki, że trudno tu coś wymyślać" itd., oznaczałoby, że są dla artysty jakieś tematy, których nie musi ujmować w artystyczną formę, żeby powstało interesujące dzieło. Ja się z tym fundamentalnie nie zgadzam. Artyści nie dlatego są wielcy (albo po prostu ciekawi), że walą kawę na ławę, tylko dlatego, że potrafią nadać pewnemu komunikatowi oryginalną i ciekawą formę.
A żeby inaczej Ci wykazać, o co mi chodzi, zapytam tak: to jakie są inne jeszcze tematy, których artysta w sensowną formę nie musi ubierać, żeby to było ciekawe? Rym częstochowski może być fajny, ale wyłącznie jako kpina z konwencji. A tu jest total na powaga. "Muniek miał zadyszkę, w ustach trzymał łyżkę"? C'mon, to jest facepalm.

canalos napisał(a):Grabaż chciał skrytykować otwartym tekstem tzw. hejterów i ponarzekać na los artystów objeżdżanych w necie na prawo i lewo, więc trudno się tu spodziewać nie wiadomo jakich figur stylistycznych. Oczywiście można było to ująć w bardziej wymyślnych słowach ale Grabażowi chodziło chyba o to aby sprawę postawić jasno i nie ryzykować różnych interpretacji.


A więc sam przyznajesz, mam rozumieć, że to walenie między oczy?

canalos napisał(a):Idol Kazika był gorszy gdyż to nawet nie była piosenka tylko jakaś tam recytacja do jednokrotnego odsłuchania , może nawet śmieszyła ale tylko jeden raz.


Przede wszystkim recytacja Kazika - w sensie "piosenkowym" to był bardziej szkic niż gotowy utwór - była dużo celniejsza, bo był tam jakiś chwyt: przez kondensację tego bełkotu - który albo był wprost cytatem z idolowych jurorów, albo wydawał się idealnie pasujący do ich sposobu wypowiedzi - dochodziło do jakiegoś przerysowania, podstawienia tym ludziom (i, co ważniejsze, postawom) krzywego zwierciadła. Dlatego uważam, że to był celniejszy utwór niż to jojczenie.

canalos napisał(a):Jeśli chodzi o uciśnienie artysty i absurdu o jakim piszesz to mam odmienne zdanie, bo jeśli piosenka Kazika odnosi się do jego osobistej sytuacji i faktu coraz to gorszej kondycji jako artysty ( i tu twoja teza może mieć zastosowanie) to już Grabaż śpiewa o opluwaniu artystów jako ogółu (posługując się oczywiście bardziej lub mniej prawdziwymi przykładami ). Fakt w tekście pojawia się i on sam, jednak nie pije do krytyków tylko raczej do hejterów uzurpujących sobie prawo do opluwania każdego o kim coś napisano w necie.


Ale Grabaż, jak rozumiem, pije właśnie do tych sytuacji, w których Kazik przez swoje głupie gadanie sam poszedł na czołowe zderzenie z własnymi słuchaczami. I bierze Kazika tym wersem, jeśli dobrze rozumiem, w obronę. Albo przynajmniej sygnalizuje: "odpieprzcie się od Kazika".
Dlatego właśnie napisałem, że jest w tym wspólny mianownik: obaj panowie mają problem z odróżnieniem hejtingu - który oczywiście istnieje, oczywiście dotyczy m.in. ich, oczywiście jest zjawiskiem mizernym i podławym, tu się zgadzamy - z wchodzeniem z nimi w spór, nawet ostry.
No bo jak Grabaż śpiewa o Staszewskim: "postać rozstrzelana przez najwierniejszego fana" (wnioskuję na podstawie wcześniejszych wersów, że kontekstem jest "kurwagate"), to co nam tu próbuje przekazać? Że ludzie się domagali od Kazik wydawania płyt za fri, a jak im nie dał, to go zmieszali z błotem? Sorry, ani tamta sytuacja nie była jednoznaczna, ani Kazik nie był w niej męczennikiem. Jeśli więc Grabaż próbuje wykładać kawę na ławę i kwituje ją jednym wersem, właśnie kreującym K. na męczennika na zasadzie prawdy objawionej, to już samo to zakrawa na publicystyczne machanie cepem.

canalos napisał(a):Założę się, że gdyby w necie pojawił się tekst np. pt. "Człowiek Łoś - pobił rekord wpisów na forum Kultu" to w ciągu 10 minut pod tym tekstem zjawiło by się kilkanaście wpisów podważających twoją umiejętność pisania, kilkanaście napierdalających się z twojej ksywy, kilkanaście mówiących, że to pewnie ktoś się jebnął w liczeniu , oraz że twój stary jest adminem forum więc dlatego wygrałeś, sto innych że forum Kultu to jakieś gówno więc równie dobrze mogłeś sobie umieszczać na papierze toaletowym w kiblu publicznym itd itd.


Ależ Mój Drogi, pod moimi tekstami co najmniej raz w tygodniu setki ludzi wypisują podobne bzdury. :-D
Jedni piszą, że jestem żydowskim pachołkiem, inni że bronię Hitlera, inni że matka mnie karmiła czerwonym mlekiem.
Sugerujesz, że miałbym przez to nie sypiać?

canalos napisał(a):Nie dziwię się, że artystom puszczają nerwy bo mimo, iż oni wiedzą, że z racji zawodu są narażeni na ataki to jednak mimo wszystko są to tylko ludzie i mają odczucia i rodziny a net potrafi zniszczyć każdego.


Teza, że net potrafi zniszczyć każdego, jest dosyć ryzykowna. Weszlibyśmy w długi i pewnie bezowocny spór.

canalos napisał(a):Przykład baby z Radomia co to artystką nie jest a i tak internet ją zmieszał z błotem niech będzie najlepszym przykładem.


Baba z Radomia, kimkolwiek jest, sobie na to zapracowała. Pozostałaby anonimową babą z Radomia, gdyby nie ciągała Zbyszka z tego stołu z żądzą wypisaną na japie, jak nie przymierzając postać z "Walki karnawału z postem" Bruegla? Mylę się?
_______________________________________________________________________
Ludzie żądają wolności słowa, by wyrażać swą wolność myśli, której unikają jak ognia.
Avatar użytkownika
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 13:19

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez radush » 21 sty 2013, o 21:20

A oto i teledysk:
http://www.youtube.com/watch?v=WhGThSNQb7k
O ile trudno mi zająć stanowisko co do piosenki to według mnie w teledysku jest zbyt duże zamieszanie. Chociaż może jest to celowe, sam nie wiem.
Avatar użytkownika
 
Posty: 494
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 17:54

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez Jaaasiek » 21 sty 2013, o 21:40

Ja na to odpowiem tak: czasami przekaz powinien być prosty jak aparycja prostego chama ze Śląska, i nie umniejsza to wartości artystycznej utworu. A Ci, którzy się lubują w interpretowaniu tekstów niech sobie posłuchają Słonia, Lao Che itp.

Grabaż chciał dosadnie i to zrobił, "walenie między oczy" jest w tym przypadku najbardziej pasującą formą. To nie jest jakaś pieprzona lekcja polskiego o Miłoszu...
Obrazek
Avatar użytkownika
 
Posty: 1702
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 11:36

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez wr » 22 sty 2013, o 00:40

nagrał to nagrał
na chuj drążyć temat
Echo wyje "łuuu" i straszy...
Wilkami, wojnami, kryzysami, kredytami, szaleńcami za sterami, ruskami, żydami, gejami, brudasami, rękawami z asami, forami ze specami, nocami z babami z wąsami

ratunku
Avatar użytkownika
 
Posty: 177
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 15:26

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez Maro » 22 sty 2013, o 01:04

wr napisał(a):nagrał to nagrał
na chuj drążyć temat

Bo to forum dyskusyjne?
L: Tak samo źle byłoby mi w towarzystwie kogoś kto jest zoofilem, pedofilem, albo fetyszystą takim co lubi być poniżanym podczas hmm "seksu".
CZ-Ł: Zapomniałeś jeszcze wymienić morderców, gwałcicieli i Arabów, bo porwali Stasia i Nel.
 
Posty: 213
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 14:43

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez CZŁOWIEK - ŁOŚ » 22 sty 2013, o 08:59

Jaaasiek napisał(a):czasami przekaz powinien być prosty jak aparycja prostego chama ze Śląska (...) To nie jest jakaś pieprzona lekcja polskiego o Miłoszu...


Na Śląsku są jacyś gorsi / lepsi? ;-P

Ten przykład z Miłoszem umiarkowanie celny - bo i co jest złego w lekcji polskiego o Miłoszu? Ludzie, którzy na polskim w szkole średniej uważali, przynajmniej są w stanie zidentyfikować podstawowe tropy artystyczne i konteksty kulturowe. I jak Grabaż zaśpiewa "com ja Poznaniowi uczynił" - to przynajmniej będą wiedzieć, do jakiego autora nawiązuje.

Jeśli Twoją finalną odpowiedzią ma być apologia prostaka-buraka, który potrzebuje właśnie takiego walenia między oczy, bo: 1) inaczej by nie skumał treści, 2) nie wie, co to forma, 2) mógłby, nie daj Boże, zinterpretować utwór jakoś bardziej wieloznacznie, gdyby ten był trochę bardziej zniuansowany,
to sorry - możemy sobie podyskutować, ale to już na pewno nie będzie dyskusja o tekstach piosenkach i ich estetycznej (nie mówiąc już o poznawczej) wartości.

Krótko mówiąc: broniąc w tej rozmowie stanowiska: "to jest fajna piosenka, a jej estetyczna badziewiastość służy temu, żeby estetyczne badziewiaki właściwie ją zrozumiały", trochę nadeptujesz na grabie.
_______________________________________________________________________
Ludzie żądają wolności słowa, by wyrażać swą wolność myśli, której unikają jak ognia.
Avatar użytkownika
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 13:19

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez canalos » 22 sty 2013, o 10:53

2. Przyjęcie takiego założenia: "temat jest taki, że trudno tu coś wymyślać" itd., oznaczałoby, że są dla artysty jakieś tematy, których nie musi ujmować w artystyczną formę, żeby powstało interesujące dzieło. Ja się z tym fundamentalnie nie zgadzam. Artyści nie dlatego są wielcy (albo po prostu ciekawi), że walą kawę na ławę, tylko dlatego, że potrafią nadać pewnemu komunikatowi oryginalną i ciekawą formę.
A żeby inaczej Ci wykazać, o co mi chodzi, zapytam tak: to jakie są inne jeszcze tematy, których artysta w sensowną formę nie musi ubierać, żeby to było ciekawe? Rym częstochowski może być fajny, ale wyłącznie jako kpina z konwencji. A tu jest total na powaga. "Muniek miał zadyszkę, w ustach trzymał łyżkę"? C'mon, to jest facepalm.


Ok odniosę się choć uważam, iż utwór ten nie jest aż tak kontrowersyjny aby toczyć o niego słowne boje. Ja trzymam się tego, że jednak takie tematy istnieją, gdzie przekaz powinien być jasny i prosty aby przez to celniej trafiał w problem. Prosisz o przykłady. Tak na szybko to weźmy choćby gorący temat fotoradarów. Czy jeśli ktoś będzie chciał skrytykować stan dróg w naszym kraju, dziury w asfalcie, setki skrzynek przy drogach to musi o tym pisać za pomocą metafor i symboli? Czy nie lepiej przedstawi swoje zdanie odbiorcy, gdy powie, że wkurwia go to, tamto i owamto? Oczywiście można to napisać jakoś artystycznie ale po co? Taka piosenka często jest pisana pod wpływem chwili, szybko się pewnie zdezaktualizuje i jak śmiem przypuszczać z założenia nie aspiruje do miana dzieła artystycznego. Ma poruszać problem być w miarę melodyjna i tyle. Tekst o Muńku wydaję się słaby ale moim zdaniem odnosi się do jego wady wymowy, o którą jest oskarżany przez wielu antagonistów.( czyli jednak mimo wszystko jakieś środki stylistyczne tu występują) Może to i facepalm ale i tak mniejszy w porównaniu z reaktorami HD i automatadorami Kazika.



Ale Grabaż, jak rozumiem, pije właśnie do tych sytuacji, w których Kazik przez swoje głupie gadanie sam poszedł na czołowe zderzenie z własnymi słuchaczami. I bierze Kazika tym wersem, jeśli dobrze rozumiem, w obronę. Albo przynajmniej sygnalizuje: "odpieprzcie się od Kazika".
Dlatego właśnie napisałem, że jest w tym wspólny mianownik: obaj panowie mają problem z odróżnieniem hejtingu - który oczywiście istnieje, oczywiście dotyczy m.in. ich, oczywiście jest zjawiskiem mizernym i podławym, tu się zgadzamy - z wchodzeniem z nimi w spór, nawet ostry.
No bo jak Grabaż śpiewa o Staszewskim: "postać rozstrzelana przez najwierniejszego fana" (wnioskuję na podstawie wcześniejszych wersów, że kontekstem jest "kurwagate"), to co nam tu próbuje przekazać? Że ludzie się domagali od Kazik wydawania płyt za fri, a jak im nie dał, to go zmieszali z błotem? Sorry, ani tamta sytuacja nie była jednoznaczna, ani Kazik nie był w niej męczennikiem. Jeśli więc Grabaż próbuje wykładać kawę na ławę i kwituje ją jednym wersem, właśnie fa kreującym K. na męczennika na zasadzie prawdy objawionej, to już samo to zakrawa na publicystyczne machanie cepem.


Bo ja tam wiem czy bierze Kazika w obronę? Spór Kazika był głośny więc jest nośny ale uważam, że Grabaż raczej kreśli tło dla swoich obserwacji na podstawie, których dochodzi do wniosku, że z rzeszą anonimowych fanów i antyfanów nikt nie wygra. . Niezależnie czy artysta ma rację i tak zawsze jest przegrany bo każdy może go pod byle pozorem zbluzgać i odsądzić od czci i wiary. Nawet jakaś tam flecistka będzie miała przejebane jak się komuś nie spodoba.


Ależ Mój Drogi, pod moimi tekstami co najmniej raz w tygodniu setki ludzi wypisują podobne bzdury. :-D
Jedni piszą, że jestem żydowskim pachołkiem, inni że bronię Hitlera, inni że matka mnie karmiła czerwonym mlekiem.
Sugerujesz, że miałbym przez to nie sypiać?


Może i sypiasz dobrze,,kwestia odporności psychicznej i podejścia do życia, jednak nie wierzę, że cię nie wkurwia taki stan rzeczy, że nie wolałbyś aby wpisy pod tekstem odnosiły się do tegoż tekstu, podważały lub potwierdzały twoje tezy zamiast atakować cię personalnie. Oczywiście możesz mieć to w dupie i to z pewnością dla psychiki jest lepsze ale są tacy, których to wkurwia i chcą to głośno powiedzieć. Inna sprawa , że to jest walka z wiatrakami.

Baba z Radomia, kimkolwiek jest, sobie na to zapracowała. Pozostałaby anonimową babą z Radomia, gdyby nie ciągała Zbyszka z tego stołu z żądzą wypisaną na japie, jak nie przymierzając postać z "Walki karnawału z postem" Bruegla? Mylę się?


Fakt walczyła o to aby sięgnąć ostatnią flaszkę ze stołu, jednak mało kto zauważa, że ona wcześniej zabrane flaszki oddała jakimś innym osobnikom, a sama nie chciała zostać z pustymi rękoma. Przyznaję, że sam uległem ogólnej napierdalance z baby i bawiły mnie wszystkie memy jakie dostawałem na skrzynkę od kumpli. Jednak potem mi przeszło, zdałem sobie sprawę, że widziałem gorsze rzeczy w wykonaniu np. dziennikarzy sportowych, z którymi miałem okazję wielokrotnie współpracować. Niby znane facjaty a gdy kończyła się konferencja prasowa to pakowali do plecaków colę, ciastka, kanapki i co tam jeszcze było do wzięcia (z długopisami włącznie) A baba może zwyczajnie nie miała kasy na święta, więc ją jestem w stanie zrozumieć.
Mądry głupiemu ustępuje... i dlatego ten świat tak wygląda.
Avatar użytkownika
 
Posty: 93
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 08:32

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez trini » 22 sty 2013, o 20:54

nie "o nas", tylko o LeeQSie! :mrgreen:
big badda boom
Avatar użytkownika
 
Posty: 204
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 11:41
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez Jaaasiek » 22 sty 2013, o 21:29

CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał(a):
Jaaasiek napisał(a):czasami przekaz powinien być prosty jak aparycja prostego chama ze Śląska (...) To nie jest jakaś pieprzona lekcja polskiego o Miłoszu...


Na Śląsku są jacyś gorsi / lepsi? ;-P

Tzn. nie wiem czy wyjdę na durnia, że nie zrozumiałem Tej odpowiedzi, ale chodzi o "Powrót Ryśka z klanu" ;)
CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał(a):Ten przykład z Miłoszem umiarkowanie celny - bo i co jest złego w lekcji polskiego o Miłoszu? Ludzie, którzy na polskim w szkole średniej uważali, przynajmniej są w stanie zidentyfikować podstawowe tropy artystyczne i konteksty kulturowe. I jak Grabaż zaśpiewa "com ja Poznaniowi uczynił" - to przynajmniej będą wiedzieć, do jakiego autora nawiązuje.

Co jest złego? To, że zmuszano mnie do tego uważania, że było to nudne jak flaki z olejem. Nie każdy jest stworzony Łosiu do tego aby się zachwycać głębią i ukrytymi przesłaniami tekstów. Niekiedy artyści sami zaczynają się gubic w pisaniu tekstów i wychodzą straszne i komiczne rzeczy (vide Rogucki po pierwszej płycie Comy). Czy dla Ciebie pieśń, która jest prosta w przekazie to już nie jest sztuka? To tak jak powiedzieć, że Da Vinci to sztuka, a Van Gogh już nie. Jeden miał mnóstwo ukrytych detali i dwuznaczności, drugi po prostu pięknie malował.
CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał(a):Jeśli Twoją finalną odpowiedzią ma być apologia prostaka-buraka, który potrzebuje właśnie takiego walenia między oczy, bo: 1) inaczej by nie skumał treści, 2) nie wie, co to forma, 2) mógłby, nie daj Boże, zinterpretować utwór jakoś bardziej wieloznacznie, gdyby ten był trochę bardziej zniuansowany,
to sorry - możemy sobie podyskutować, ale to już na pewno nie będzie dyskusja o tekstach piosenkach i ich estetycznej (nie mówiąc już o poznawczej) wartości.

Właśnie o tej estetycznej wartości możemy podyskutować, bo moja interpretacja wygląda tak: Grabaż jako przeinteligentny człowiek, napisał to w ten a nie inny sposób, gdyż takim językiem właśnie posługują się Ci, o których mowa. Jest to doskonały przykład przedrzeźnienia właśnie tych osobników. Jeśli potrafisz ten przekaz ubrać w ekwilibrystyczne i zawiłe treści, to pisz Pan do Grabaża, póki jeszcze nie za późno.
CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał(a):Krótko mówiąc: broniąc w tej rozmowie stanowiska: "to jest fajna piosenka, a jej estetyczna badziewiastość służy temu, żeby estetyczne badziewiaki właściwie ją zrozumiały", trochę nadeptujesz na grabie.

Ale Łosiu, "badziewiastość" tego tekstu polega tylko na tym, że Ty go uważasz za badziewny. A wiemy wszyscy, że tekst nie do końca skomplikowany nie musi być badziewny. Dlaczego narzucasz innym swoje mniemanie? Czyli w Polsce każdy powinien się zachwycać tylko utworami wzniosłymi, z drugim dnem i nie mówionymi wprost? Wybacz, ale jeśli tak, to dopiero wtedy muzyka byłaby badziewiem i esencją nudy. Wyobrażam sobie tych ludzi;po koncercie artysty, który zaprezentował nowy utwór po raz pierwszy, stojących w kółku z notesikami i przekrzykujących się:

- Moim zdaniem ukryty sens tego polega na....
- Ale w drugim wersie pierwszej zwrotki...
- Moja interpretacja jest nieco inna...
- Gdzie jest krzyż?!

Nie wiem w ogóle po co się do tego tekstu przyczepiać, bo Grabaż nie aspiruje na narodowego poetę, pomnika sobie nie życzy ani jego tekstów nie ma w spisie lektur szkolnych. Pisze teksty dłużej niż ja żyję na tym świecie i wie co robi. Proszę, nie przekonuj mnie, że wiesz lepiej od niego jak powinien wyglądać dobry utwór :)

Pozdrawiam :)
Obrazek
Avatar użytkownika
 
Posty: 1702
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 11:36

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez Jaaasiek » 22 sty 2013, o 21:57

Jeszcze Ci drogi Łosiu na koniec zacytuję idealnie pasujący do całej sytuacji tekst Grabaża:

"(...)szczęście polega na tym, całe szczęście, by z prostych rzeczy nie tworzyć intelektualnych labiryntów(...)"
Obrazek
Avatar użytkownika
 
Posty: 1702
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 11:36

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez radush » 22 sty 2013, o 22:57

Jeśli miałbym teraz rozstrzygać sprawę to chyba bardziej przemawiają do mnie argumenty Jaśka, z całym tobie należytym Łosiu szacunkiem. Swego czasu Grabaż też pisał teksty "Nie wprost" i moim zdaniem dobrze mu to wychodziło, a tego że zmienił ciut swoje ukierunkowanie nie można mu mieć za złe.
Avatar użytkownika
 
Posty: 494
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 17:54

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez Jaaasiek » 22 sty 2013, o 23:13

aaaa, zauważyłem, że wcześniej błąd się wkradł, miało być tak!:
Jaaasiek napisał(a):Co jest złego? To, że zmuszano mnie do tego uważania; że było to nudne jak flaki z olejem.
Obrazek
Avatar użytkownika
 
Posty: 1702
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 11:36

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez pavulon » 23 sty 2013, o 00:15

Wydaje mi się że Oni, w sensie artyści, nie mają pretensji jeżeli ktoś stwierdzi że np ostatnie dwie płyty były słabe i zostanie to podparte jakimiś argumentami. Bardziej chodzi o wydawanie ostrych osądów w stylu "skończył się", "odcina kupony", "niech już lepiej nic nie wydaje" itd. To są tylko przykłady stąd, tutaj z tego forum. A na innych forach można znaleźć przecież stosy wyzwisk, pomówień. Jak któremuś się noga potknie, gdzieś zjawi się pijany, coś powie niezbyt mądrego to od razu jest to wyciągane na wierzch, głośno komentowane, wypominane.
Nie dziwie się że mają już tego dość i zaczynają o tym mówić w swoich piosenkach.
Kazik Był na forum. I co? Taka z niego panienka że obraził się na rzeczową, kulturalną krytykę? Czy może po prostu niektórzy przeginali pałę? Nie mówię żeby od razu wchodzić w tyłek artyście, ale jednak powinno się mieć trochę szacunku do drugiego człowieka. I jest różnica pomiędzy konstruktywną krytyką, a wyżywaniu swoich frustracji.
Eeee kaseta, kaseta, kaseta,kaseta ha ha TDK!
Avatar użytkownika
 
Posty: 127
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 15:10

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez I.W.O. » 23 sty 2013, o 00:26

Teledysk fajny, ładnie sportretowani frustraci. Sama piosenka taka sobie; muzycznie nic nowego, tekstowo: mógł pojechać bardziej po bandzie. :-)
Avatar użytkownika
 
Posty: 90
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 22:56
Lokalizacja: W toku

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez CZŁOWIEK - ŁOŚ » 23 sty 2013, o 11:44

Jaaasiek napisał(a):Co jest złego? To, że zmuszano mnie do tego uważania, że było to nudne jak flaki z olejem. Nie każdy jest stworzony Łosiu do tego aby się zachwycać głębią i ukrytymi przesłaniami tekstów. Niekiedy artyści sami zaczynają się gubic w pisaniu tekstów i wychodzą straszne i komiczne rzeczy (vide Rogucki po pierwszej płycie Comy).


Men, każdemu na języku polskim przydarzały się rzeczy nudne jak flaki z olejem.
Ja mówię o postawie wobec szeroko pojętych dóbr kultury, w tym literackiej.

Po pierwsze: to nie działa tak, że ludzie "są stworzeni" do tego, żeby się "zachwycać głębią" itd. To jest coś, czego się człowiek uczy, co poznaje (z reguły jest to wyzwanie okupione jakimś wysiłkiem) - i albo się przyjmuje postawę gotowości do takich wyzwań, albo... no sam sobie musisz odpowiedzieć. Ja mogę tylko w swoim imieniu powiedzieć, że kulturowej ignorancji nie uważam za powód do dumy.

Po drugie: Twoje założenie, że spora część publiczności "nie jest stworzona, żeby się zachwycać głębią" itd., w gruncie rzeczy godzi w Twoje własne stanowisko. Bo sam tym samym przyznajesz, że jakaś część publiczności jest nieprzygotowana do dialogu, jakim jest zawsze odbiór dzieła artystycznego; i nawet nie jest to postawa: "nie wiem, nie znam, nie potrafię", tylko raczej: "nie chcę wiedzieć, nie chcę znać, nie chcę potrafić".

Po trzecie: nie uskrajniaj na siłę tego, co ja powiedziałem. Oczywiście sobie zdaję sprawę z tego, że drugą skrajnością jest przeintelektualizowanie formy i treści - czasem prawdziwe (se posłuchaj dajmy na to Yes, ja dostaję porzygu ;-) ), czasem fałszywe właśnie, jak Coma.
Tylko że z faktu, że jedni popadają w skrajność przeintelektualizowania ("zrobimy coś tak wyszukanego, że poza nami skumają to dwie osoby"), nie wynika taka oto konieczność, że trzeba spłycać i banalizować to, co się samemu robi ("zrobimy coś tak oczywistego, że nawet kulturowy analfabeta to połapie").

Krótko mówiąc: ja tu nie bronię, kurwa, wyżyn Parnasu, tylko promuję postawę poszukiwania i odmowy zgody na banał ;-)

Jaaasiek napisał(a):Czy dla Ciebie pieśń, która jest prosta w przekazie to już nie jest sztuka? To tak jak powiedzieć, że Da Vinci to sztuka, a Van Gogh już nie. Jeden miał mnóstwo ukrytych detali i dwuznaczności, drugi po prostu pięknie malował.


Eeee... Raz, że przykład chyba niecelny, bo tu jednak mówimy o dwóch kanonicznych artystach.
Dwa: już wyżej napisałem, że uskrajniasz na siłę moje stanowisko.
Teksty piosenek rockowych są na ogół dość prostymi historiami. Dla mnie to jest kwestia różnicy między prostotą a banałem właśnie. Utwory Pink Floyd w sensie tekstowym to jakaś straszliwa poezja jest? Nie, to jest proste. Ale niebanalne.

Jaaasiek napisał(a):Jeśli potrafisz ten przekaz ubrać w ekwilibrystyczne i zawiłe treści, to pisz Pan do Grabaża, póki jeszcze nie za późno.

Pisze teksty dłużej niż ja żyję na tym świecie i wie co robi. Proszę, nie przekonuj mnie, że wiesz lepiej od niego jak powinien wyglądać dobry utwór :)


Pobrzmiewa tutaj ten klasyczny zarzut "na krytyków": "jak umiesz, to zrób lepiej. jak nie umiesz, to się nie odzywaj". Kazik ten sam chwyt zastosował w "Skończyłem się".

Sorry, ale ta riposta jest totalnym pudłem, o czym już wielokrotnie pisałem - na tym forum także.

Odbiorca piosenek nie startuje w tej samej konkurencji co ich autor / wykonawca. Gdyby zarzut "jak umiesz, to zrób lepiej" itd. obrócić w jakiś uniwersalny imperatyw, to okazałoby się, że muzyk nagrywa piosenki wyłącznie dla innych muzyków - i tylko inni muzycy mają prawo je oceniać. Wszak tylko muzyk Y może "zrobić to lepiej" niż zrobił to muzyk X, prawda?

Inna analogia (jestem świadomy słabych stron tego porównania):
firma zakłada ci okna, po tygodniu się okazuje, że są nieszczelne. dzwonisz z reklamacją, a oni na to: jak pan sam wiesz lepiej, jak ma być, to pan nam dupy nie zawracaj. nie założysz w tym momencie firmy od montowania okien, żeby udowodnić, że "Ty też potrafisz", tylko zadzwonisz do konkurencji, prawda?
Żeby było jasne: ja nie chcę w ten sposób redukować relacji artysta-odbiorca do wolnorynkowej transakcji towarowo-usługowej. Chcę pokazać, że artysta robi rzeczy dla odbiorców. Jeśli zrobi coś świetnego, poniesie się za nim adekwatna opinia, a jeśli zrobi coś banalnego i płaskiego, to adresaci również nie pozostaną na to głusi i ślepi. Przynajmniej ci, którzy wymagają rzeczy niebanalnych i niepłaskich.

Jaaasiek napisał(a):Ale Łosiu, "badziewiastość" tego tekstu polega tylko na tym, że Ty go uważasz za badziewny. A wiemy wszyscy, że tekst nie do końca skomplikowany nie musi być badziewny. Dlaczego narzucasz innym swoje mniemanie? Czyli w Polsce każdy powinien się zachwycać tylko utworami wzniosłymi, z drugim dnem i nie mówionymi wprost? Wybacz, ale jeśli tak, to dopiero wtedy muzyka byłaby badziewiem i esencją nudy. Wyobrażam sobie tych ludzi;po koncercie artysty, który zaprezentował nowy utwór po raz pierwszy, stojących w kółku z notesikami i przekrzykujących się:

- Moim zdaniem ukryty sens tego polega na....
- Ale w drugim wersie pierwszej zwrotki...
- Moja interpretacja jest nieco inna...
- Gdzie jest krzyż?!


Jezu, no to chyba elementarz jest, że kiedy piszę na forum dyskusyjnym "coś jest jakieś", to nie oznacza, że taki jest fakt obiektywny, tylko jest to moja opinia.
I znowu uskrajniasz to, co ja napisałem. Nigdzie nie napisałem, że "nieskomplikowany" w odniesieniu do tekstu piosenki oznacza "badziewny". Bob Dylan pisze prosto, Roger Waters pisał prosto (do pewnego momentu), Kazik pisał prosto, Spięty pisze prosto i nawet Grabażowi fajne proste teksty zdarzało się popełniać ;-). Można pisać prosto bez rymów częstochowskich i popadania w banał.

Też pozdrawiam,
A tę dyskusję uważam za bardziej wartościową niż numer, który dał do niej pretekst :-)
_______________________________________________________________________
Ludzie żądają wolności słowa, by wyrażać swą wolność myśli, której unikają jak ognia.
Avatar użytkownika
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 wrz 2012, o 13:19

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez Mr Mojo Risin » 23 sty 2013, o 13:24

Przeczytałem tylko tekst tej piosenki Grabarza, fonii nie włączałem, bo wokal Grabarza mnie drażni bardziej niż najgłupszy tekst. Co najgorsze, te jego piosenki i wkurwiający wokal momentalnie wpadają do głowy i nie chcą wypaść przez kilka dni. Ale to nie jest jakaś niechęć moja do niego, facet nie jest głupi, posłuchać go mogę, ale tylko mówiącego. Najnowszego tekstu też się nie czepiam, ja tej piosenki z własnej woli słuchać nie będę, pośmiać się mogę przez chwilę z głupiej łyżki i zadyszki i tyle. Ale jest źle wtedy, gdy np. muzyka z ostatniego KNŻ jest świetna a teksty, delikatnie mówiąc, nie zawsze. Bo muzyki wtedy szkoda a niektórych piosenek słuchać się nie da bez zażenowania.
Maleńczuk na którejś z płyt Homo Twist (Moniti Revan?) śpiewał jakimś wymyślonym przez siebie językiem. Problemów z interpetacją tych tekstów nie ma bo pewnie nawet Maleńczuk nie wie o czym śpiewał.
Cała Polska w cieniu Śląska
 
Posty: 40
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 14:23
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez somekind » 26 sty 2013, o 23:58

CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał(a):Po pierwsze: to nie działa tak, że ludzie "są stworzeni" do tego, żeby się "zachwycać głębią" itd. To jest coś, czego się człowiek uczy, co poznaje (z reguły jest to wyzwanie okupione jakimś wysiłkiem) - i albo się przyjmuje postawę gotowości do takich wyzwań, albo... no sam sobie musisz odpowiedzieć.

Czy to znaczy, że każdy może się tego zachwytu i rozumienia nauczyć?
Śmiem wątpić, bo nie każdy człowiek może się nauczyć wszystkiego.

Ja mogę tylko w swoim imieniu powiedzieć, że kulturowej ignorancji nie uważam za powód do dumy.

A jakakolwiek ignorancja jest powodem do dumy?
I czy jakakolwiek ignorancja jest powodem do wstydu?

A co do tematu - myślę, że dobór odpowiedniej formy do treści ma pozytywny wpływ na autentyczność przekazu. I nie rozumiem, czemu rymy miałyby być lepszej jakości niż treści wypisywane przez internetowych trolli.
Ale co ja mogę wiedzieć, jestem tylko kulturalnym ignorantem.
Lista sklepów wielkopowierzchniowych w Wałbrzychu:
Agata Meble
Galeria Handlowa „Victoria”
Galeria Handlowa „Auchan”
Centrum Handlowe „Centrum OK”
Centrum Handlowe „Real”
Centrum Handlowe „Kaufland”
„OBI”
„Castorama”
„Makro”
„Tesco”
Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 22:42
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nowe Strachy, Grabaż śpiewa też o nas?

Postprzez k@zelot » 12 lut 2013, o 20:07

Piosenka nie musi być poezją

Grabaż - wywiad z artystą

http://muzyka.onet.pl/publikacje/piosen ... omosc.html
Oglądasz się na innych, o sobie nic nie wiesz
Ile dałeś światu, ile wziąłeś dla siebie?
Zadajesz pytania: po co, komu i dlaczego?
Co zrobiłeś dobrego dla człowieka drugiego?
BO JA MAM TO
CZEGO TY NIGDY NIE BĘDZIESZ MIEĆ
CHOCIAŻ BARDZO TEGO PRAGNIESZ
...
Avatar użytkownika
 
Posty: 293
Dołączył(a): 7 paź 2012, o 08:43
Lokalizacja: 100LICA / LBN

Następna strona

Powrót do FORUM


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 512 gości