2001 SP Records
album możesz kupić tutaj
CD1
- Dla Twojej miłości
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultDla Twojej miłości – to się naprawdę wydarzyło 
 Dla Twojej miłości – nic nie tak złe by nie mogło być gorsze
 Dla Twojej miłości – nie śpiewaj o tych turystach z Warszawy, wiesz
 Dla Twojej miłości – nie mogę z wiekiem patrzeć na to w spokojuBo Casablanca jest nie tylko dla Twojej miłości 
 Ja wiem, że to – dla Twojej miłości
 Dla Twojej miłości. Słuchajcie, a w związku z powyższymPrzemycała także narkotyki z Indii przez Iran, 
 Przez Iran – bardzo niebezpieczna rzecz to była,
 Jest to osoba prawdziwa, natomiast historia już mniejDla Twojej miłości – poruszy się listek co wisiał bez ruchu, 
 Dzwoneczek cichutko zadzwoni
 Dla Twojej miłości – spotkamy się w przyszłym roku
 Dla Twojej miłości – łączmy się w pary, kochajmy się
 Dla Twojej miłości – znaleziono aparat słuchowy z inicjałami WPBo, Casablanca jest nie tylko – dla Twojej miłości 
 Aparat słuchowy z inicjałami – dla Twojej miłości
 Dla Twojej miłości mało kto się spieszy konkretnie odpowiadaćPrzemycała także narkotyki z Indii przez Iran, 
 Przez Iran – bardzo niebezpieczna rzecz to była,
 Wobec tego ojciec jej, ojciec jej, wysłał ją do internatuPanie Wojtku czy można delay? Dla Twojej miłości – świat został stworzony, na kasie 
 Dla Twojej miłości – zapisałbym się nawet do „Solidarności”
 Dla Twojej miłości – spokój więzienia czy strach na wolności
 Chyba na kwasie?
 Dla Twojej miłości – jakoś mam kłopoty z zapamiętaniem tekstów nie swoichBo, Casablanca jest nie tylko dla Twojej miłości 
 On się wstydzi sam, także jeszcze – dla Twojej miłości
 Dla Twojej miłości – mówią, że nic się nie zdarzyłoPrzemycała także narkotyki z Indii przez Iran, 
 Przez Iran bardzo niebezpieczna rzecz to była,
 Prowadziła się nietęgo,
 A teraz jest podobno multimilionerką w Gujanie HolenderskiejDla Twojej miłości… 
 Dla Twojej miłości…
 Dla Twojej miłości…
 Dla Twojej miłości…
- Twójmój czas
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultTy kurwo, prędzej, prędzej! 
 I myśleć nie waż się
 Pokłony, modły, normalnie allelup bałwana…
 Prędzej, na kolana!Każdego dnia cielec ofiary chce 
 Żąda ofiary mojej całe noce i dnie
 Każdego dnia dobrze pokłonić się
 Będzie mi dobrze, tobie
 Jawie tak śnięPolshit, Dwa Światy 
 Big Brother program
 Walę konia, gdy podglądam
 Pieniędzy mielenie, gnaty
 Audiotele za trudne
 A ja chcę tak być bogatyKażdego dnia cielec ofiary chce 
 Żąda ofiary twojej noce i dnie
 Każdego dnia dobrze pokłonić się
 Będzie mi dobrze, tobie
 Jawie tak śnięOdmózgowienie na TVNie 
 Serial interesujący, intelektualnie nie męczący
 Teleturnieje, pieniędzy mielenie
 Żryj reklamy, żryj
 Po atrakcyjnej cenieKażdego dnia cielec ofiary chce 
 Żąda ofiary naszej całe noce i dnie
 Każdego dnia dobrze pokłonić się
 Będzie mi dobrze, tobie
 Jawie tak śnię
- Brooklyńska Rada Żydów
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultNa granicy między bożnicami zebrała się rada rozumnych 
 – Co począć by młodzi zaczęli jak kiedyś zachodzić do domów świątynnych?
 By starsi nie stali pod deszczem co lunął ze wszystkich zebranych wstydów
 Będzie to krótka opowieść o Brooklyńskiej Radzie ŻydówŁąka na niebie się kończy 
 Ja tańczę, tańczę na słońcu
 Słowo na które czekałem
 Padło z Twoich ust w końcu
 Tańczę, ja tańczę na łące
 Przecież łąka to słońce
 Mądrze świat został stworzony
 Dzięki za to Ci OjczeMłodzi chcą czegoś zupełnie innego od tego co chcieliby starsi 
 Stary rabin tak mówił, przyklasnęli mu wszyscy niemalże
 Młodzi świat inny dostają niźli starsi dostali
 Teraz oklaski rozległy się nawet z najdalszej części saliŁąka na niebie się kończy 
 Ja tańczę, tańczę na słońcu
 Słowo na które czekałem
 Padło z Twoich ust w końcu
 Tańczę, ja tańczę na łące
 Przecież łąka to słońce
 Mądrze świat został stworzony
 Dzięki za to Ci OjczeTu na Williamsburgu tak mało młodzieży zaszczyca wizytą swoją Pana, 
 Dla nich ktoś wielki to Beastie Boys, czy nawet czasem muzyka czarna, Aj-waj!
 Mogliście słuchać co wam mówili, dotrzymać też było z nimi umów
 Kiedy rozmawiać z wami chcieli jeszcze radziła Brooklyńska Rada ŻydówŁąka na niebie się kończy 
 Ja tańczę, tańczę na słońcu
 Słowo na które czekałem
 Padło z Twoich ust w końcu
 Tańczę, ja tańczę na łące
 Przecież łąka to słońce
 Mądrze świat został stworzony
 Dzięki za to Ci Ojcze
- Łączmy się w pary, kochajmy się
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultŁączmy się w pary, kochajmy się – atrakcyjna pani 
 Koniecznie dziś, nie jutro, dziś pozna pana jakiego
 Nawet za rok, nawet za sto kochać go nie przestanie
 Bo tylko wie, ona to wie jak niedobrze byś samejŁączmy się w pary, kochajmy się – kulturalny pan szuka 
 Kogoś kto chce, do końca chce do niego się poprzytulać
 Łączmy się w pary, kochajmy się, kochajmy się, łączmy się w paryPokochałem panią gdy pierwszy znak dostałem 
 Teraz jasnym dla mnie jest, że tylko na to czekałem
 Pokochałam pana gdy w drodze się minelim
 Teraz jasnym dla mnie jest, że życie z panem podziel꣹czmy się w pary, kochajmy się 
 Czy tak dopełnia się marzeń?
 To nie jest tak, to nie jest tak, że ogień nie parzy
 Więcej ni mniej, więcej ni mniej swoje życia skrzyżujmy
 Łączmy się w pary, kochajmy się
 Kochajmy się, łączmy się w paryPokochałam pana gdy pierwszy znak dostałam 
 Teraz jasnym dla mnie jest, że tylko na to czekałam
 Pokochałem panią gdy w drodze się minelim
 Wiem to teraz, jak nikt wiem, życie z panią podzielę
- Najbardziej chciany bandyta w Polsce
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultZjechał do miasta Marian Bączek 
 Najbardziej chciany bandyta w Polsce
 Bezkarny mimo wszystkich zbrodni swych
 35 lat stary ton mocy złych
 Na rękach jego krew i zbrodnie
 Których się nie da udowodnić
 W orszaku jego najgorsi barbarzyńcy
 Jawią się niczem miłosierni dobroczyńcyLudzie kultury i ludzie sztuki 
 Posłowie i posłanki oraz ludzie nauki
 Padają na kolana od wieczora do rana
 Hańba taka nigdy nie zostanie zmazana
 Pajęcze powiązania oplatają całe ciało
 Czy możesz mi powiedzieć, że się stało za mało
 Rak, rak, rak pożera całe stado
 Brudne, zgniłe ciało pod wyjściowym mundurkiemCo trzeci poseł jest u niego na pensji 
 To jedna z szacunkowych wersji
 Był ponoć jeden co nie dał się przekupić
 Człowiek sam nie może do życia się przywrócić
 Gdy ktoś posłuszny, źródło tryska
 Doradca w randze wiceministra
 Eminem szary zasłania słońca cień
 Za mordę cały rejon trzyma w nocy i w dzieńLudzie kultury i ludzie sztuki 
 Posłowie i posłanki oraz ludzie nauki
 Padają na kolana od wieczora do rana
 Hańba taka nigdy nie zostanie zmazana
 Pajęcze powiązania oplatają całe ciało
 Czy możesz mi powiedzieć, że się stało za mało
 Rak, rak, rak pożera całe stado
 Brudne, chore ciało pod wyjściowym mundurkiemNajbardziej chciany bandyta w Polsce 
 Nic nie tak złe by nie mogło być gorsze
 Potrafi w kostium dobroczyńcy też się wcielić
 Dokładnie tak jak jego ideał z Medellin
 I aby zadość stało się tradycji
 Zabić polecił generała policji
 Gdy tak się zastanowić to włos staje dęba
 Ministra sportu kula na Wale dosięgaLudzie kultury i ludzie sztuki 
 Posłowie i posłanki oraz ludzie nauki
 Padają na kolana od wieczora do rana
 Hańba taka nigdy nie zostanie zmazana
 Pajęcze powiązania oplatają całe ciało
 Czy możesz mi powiedzieć, że się stało za mało
 Rak, rak, rak pożera całe stado
 Brudne, chore ciało pod wyjściowym mundurkiem
- Pełniej
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultCzy o tym, że żyjemy świadczy zimny pot 
 Który oblewa nas bez litości co noc
 Godzina za godziną niepokalani żadną myślą
 O tym kim jesteś coraz, coraz to mniej wiesz
 Na dobrą sprawę to tyle wiesz co zjesz
 I tylko lustro twoje prawdę mówić śmie
 Błagasz to swoje lustro jęcząc: nie, nie, nie…Pełniej! Ucieka dzień za dniem 
 Pełniej! Więc póki czas się zmień
 Pełniej! Za oknem świat się zmienia
 Najwyższy czas wypełzać z jebanego podziemiaGdyby urodzić dało się powtórnie się 
 Choć to z reguły jednak bardzo rzadka rzecz
 Więc nie ma sensu rozważać takich nieprawdopodobieństw
 I czy pamiętasz życia swojego dziewczynę
 Pytała tylko czy dasz radę być przy niej
 Przesrane losy przez wzajemne zblokowaniaPełniej! Oddechu czerpać chciej 
 Pełniej! Co powiem wam to wiem
 Pełniej! Dla wyrazu pełnego
 Nie idzie krzywdzić w żaden sposób bliźniego swegoGdy krawat ciśnie niczem pętla szubienicy 
 Poluzuj trochę to ciebie też dotyczy
 Odrodzi wiele się, przyjemniej będzie tobie i mnie
 Poniekąd świat dał dobry Bóg na radość nam
 Po co tak nam dodawać radość mocy zła
 Jak dobrze pójdzie to przed nami jeszcze kilka lat
 Nie ma potrzeby na świat patrzeć zza kratPełniej! Pokochaj siebie sam 
 Pełniej! Do ciebie właśnie gram
 Pełniej! Świadomego wyboru
 Dodaj do swych godzin dużo więcej koloruPełniej! Ucieka dzień za dniem 
 Pełniej! Więc póki czas się zmień
 Pełniej! Za oknem świat się zmienia
 Najwyższy czas wypełzać z mentalnego więzienia
- Piotr Pielgrzym
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultNikt nie wie czy to się naprawdę wydarzyło 
 Wieczorem rzadko chodzi się tędy
 Może padał deszcz, czy raczej sucho było
 Ku swemu końcu szłaś którędy?Nikt nie widział więcej twojej twarzy 
 I reszta ciała takoż znikła
 Po co tutaj stałaś? Na co tu czekałaś?
 Pewnie już nikt nie rozwikłaPo co tu stałaś? 
 Na co czekałaś?
 Czy nie starczyło ci rozumu?
 Może wyobraźni?
 Może krwi co chłonna
 Nie zawsze kara tam gdzie zbrodniaPo co tu stałaś? 
 Na co czekałaś?
 Czy nie starczyło ci rozumu?
 Może wyobraźni?
 Może krwi co chłonna
 Nie zawsze kara tam gdzie zbrodniaTu mało kto się spieszy konkretnie odpowiadać 
 Mówią, że nic się nie zdarzyło
 Ale ślad pielgrzyma, co wioskę w szachu trzyma
 Wiedzie dokładnie na plebanięLecz jeśli spytać tego, co pytać trzeba 
 To dowiem się, że tu jednak byłaś
 Groza może powrócić, szaty miłości zrzucić
 Na własne oczy to ujrzałaśPo co tu stałaś? 
 Na co czekałaś?
 Czy nie starczyło ci rozumu?
 Może wyobraźni?
 Może krwi co chłonna
 Nie zawsze kara tam gdzie zbrodniaPo co tu stałaś? 
 Na co czekałaś?
 Czy nie starczyło ci rozumu?
 Może wyobraźni?
 Może krwi co chłonna
 Nie zawsze kara tam gdzie zbrodniaPo co tu stałaś? 
 Na co czekałaś?
 Czy nie starczyło ci rozumu?
 Może wyobraźni?
 Może krwi co chłonna
 Nie zawsze kara tam gdzie zbrodniaNatura nie zna granic (Natura ma granice) 
 Życie jest wieczne (Życie jest krótkie)
 Na stronie jasnej się znalazłaś (Na stronie ciemnej się znalazłaś)
 Ale ślad pielgrzyma, co wioskę w szachu trzyma
 (Groza może powrócić, maskę miłości zrzucić)
 Prowadzi tam gdzie (Właśnie to sama zobaczyłaś)Po co tu stałaś? 
 Na co czekałaś?
 Czy nie starczyło ci rozumu?
 Może wyobraźni?
 Może krwi co chłodna
 Nie zawsze kara tam gdzie zbrodniaPo co tu stałaś? 
 Na co czekałaś?
 Czy nie starczyło ci rozumu?
 Może wyobraźni?
 Może krwi co chłodna
 Nie zawsze kara tam gdzie zbrodnia
- Henryk Wujek
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultPo jednej stronie stali wałkonie, po drugiej przeciwległej stali chuje 
 Pomiędzy nimi siedzieli imbecyle i to właśnie do nich mówił Henryk Wujek
 Mówił wyraźnie i bardzo powoli, imbecyle jednak nic nie rozumieli
 „Papież przyjedzie i pobłogosławi” – na Wujka mowę swą odpowiedź mieliCzy to normalne? Czy tak się teraz dzieje? 
 Że prosto w oczy moje mi się śmiejesz?
 Czy to normalne? Czy czasy tak stanowią?
 Że w moim domu na mój dywan plują?Wałkonie spali lub gazety czytali, po drugiej stronie zapanował chaos 
 Rozeszły się wieści, że dawać będą jeszcze, tyle ile do kieszeni się zmieści
 Henryk Wujek próżno o spokój błagał, w tym bajzlu nikt go słuchać nie chciał
 Zrezygnowany w końcu opuścił swoje włości, cofnął się w imię solidarności i miłościCzy to normalne? Czy tak się teraz dzieje? 
 Że prosto w oczy z moich praw się śmiejesz?
 Czy to normalne? Czy to są czasu znaki?
 Że uczą mnie jak kochać swe dzieciaki?Czy to normalne? Czy tak się teraz dzieje? 
 Że prosto w oczy z moich praw się śmiejesz?
 Czy to normalne? Czy to są czasu znaki?
 Że uczą mnie jak kochać swe dzieciaki?Czy to normalne? Czy tak się teraz dzieje? 
 Że prosto w oczy moje mi się śmiejesz?
 Czy to normalne? Czy czasy tak stanowią?
 Że w moim domu na mój dywan plują?Czy to normalne? Czy tak się teraz dzieje? 
 Że prosto w oczy z moich praw się śmiejesz?
 Czy to normalne? Czy to są czasu znaki?
 Że uczą mnie jak kochać swe dzieciaki?
- Forum internetowe
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultCzy sprzedał się już? Czy dopiero ma? 
 Oto pytanie, które stawiam wam
 A czemu gdy był, to nic tylko spał?
 Ze mną co lubię go gadać nic nie chciał
 A czemu to gra? A tamtego nie?
 Chyba nas wszystkich nic nie szanuje
 Jaki był kiedy pił? Jaki był kiedy grał?
 Czy to ten człowiek sam czy może różni dwaj?A ile ma lat? Ile mamony ma? 
 To na biednego nie trafiło, dobrze tak
 A po co mu dom, a po co mu Bóg
 Tak kombinuje czynić wokół siebie hukCzy takim mnie chcesz jakim ja jestem sam? 
 Czy chcesz mnie takim jakim ty byś chciał?
 Czy takim mnie znasz jakim ja siebie znam?
 Czy znasz mnie takim jakim ja bym chciał
 Abyś mnie takim znał, abyś mnie takim miał
 Abym na półce taki wśród twych rzeczy stał?
 Czy takim mnie chcesz? I co o mnie wiesz?
 By mieć mnie takim jakim ty sam chcesz?Dużo tak, po co tak? Nawet kiedy coś, a? 
 Nie lepsze będzie niż ostatnie razy dwa
 Bo czemu to złe? Dlaczego by nie?
 O gustach przecież ciągle dyskutuje sięCzy takim mnie chcesz, jakim ja jestem sam? 
 Czy chcesz mnie takim jakim ty byś chciał?
 Czy takim mnie znasz jakim ja siebie znam?
 Czy znasz mnie takim jakim ja bym chciał
 Abyś mnie takim miał, abyś mnie takim znał
 Abym na półce taki w twoich rzeczach stał?
 Czy takim mnie chcesz? I co o mnie wiesz
 By mieć mnie takim jakim ty sam chcesz
- With a little help from my friends
słowa: Paul McCartney 
 muzyka: John LennonWhat would you think if I sang out of tune? 
 Would you stand up and walk out on me?
 Lend me your ears and I’ll sing you a song
 And I’ll try not to sing out of keyI get by with a little help from my friends 
 I get high with a little help from my friends
 Gonna try with a little help from my friendsWhat do I’ll do when my love is away? 
 Does it worry you to be alone?
 How do I feel by the end of the day?
 Are you sad because you are on your own?I get by with a little help from my friends 
 I get high with a little help from my friends
 Gonna try with a little help from my friendsDo you need anybody? 
 I need somebody to love
 Could you be anybody?
 I want somebody to loveWould you believe in a love at first sight? 
 Yes, I’m certain that it happens all the time
 What do you see when you turn out the light?
 I can’t tell you, but I know it’s mineI get by with a little help from my friends 
 I get high with a little help from my friends
 Gonna try with a little help from my friendsDo you need anybody? 
 I just need someone to love
 Could you be anybody?
 I want somebody to loveI get by with a little help from my friends 
 Gonna try with a little help from my friends
 Oh, I get high a little help from my friends
 Yes, I get by a little help from my friends
 With a little help from my friends
- Dokąd uciekasz?
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultDokąd uciekasz? Czemu nie czekasz? 
 Dokąd uciekasz? – Na krańca świat
 Gdzie się tak śpieszysz? Co paszczę cieszysz?
 Dokąd tak spieszysz?
 Na swoją śmierć, czy śmierci ćwierć
 Czy to jest dużo? Czy to jest mało?
 Czy w sam raz tobie?
 Będzie bolało, bo ciągle mało
 Dokąd uciekasz? Czemu nie czekasz?
 Dokąd uciekasz?
 Na krańca światGdzie dom twój stoi? 
 Gdzie twoje dzieci?
 Gdzie drzewo, które
 Sam zasadziłeś
 By rosło w górę?Kogo się boisz? Przed kim się kryjesz? 
 Komu zazdrościsz? Gdzie norę ryjesz, zanim się skryjesz?
 Ile za mało? Dużo za mało, znikąd pomocy
 Będzie bolało, bo ciągle mało
 W co uwierzyłeś? Komu zdradziłeś? Ile lat jeszcze
 Biec będziesz jeszcze, aż staniesz wreszcie?Gdzie dom twój stoi? 
 Gdzie twoje dzieci?
 Gdzie drzewo, które
 Sam zasadziłeś
 By rosło w górę?Gdzie dom twój stoi? 
 Gdzie twoje dzieci?
 Gdzie drzewo, które
 Sam zasadziłeś
 By rosło w górę?
- Uwiąd starczy
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultWierzył tylko w sens pieniądza, sprawczą siłę jego 
 Jednak kiedy zachorował ujrzał co innego
 Stało ważne się co było uwagi niewarte
 Gdy wyzdrowiał to zapomniał, serce mam rozdarteNie chodził na katechezy, ale dnia pewnego 
 Spotkał na swej drodze kogoś bardzo podobnego
 Do Jezusa z Nazaretu, co jak pismo głosi
 Za cesarza Tyberiusza uczył gdy lud prosiłArmia, męska, miasto, szkoła, nastraja, kogoś, 
 Kraina, facet, ojczyzna, to gra, sejm, seks,
 Dusza, tradycja, ludzie, seksNie miał serca dla tych blisko i dla tych daleko 
 Kupił tanio, sprzedał drogo, aż razu pewnego
 Jednej rzeczy nie mógł kupić za żadne pieniądze
 Takiej, którą chciał najbardziej w swoim życiu móc miećNie tworzył stereotypów, ale wszystkie rzeczy 
 Jakie trzymał w swoim domu ukradli mu Polacy
 Antywłasnościowa kultura swe żniwo zbiera
 Polak – złodziej to w Berlinie wymierne pojęciaArmia zwycięska jest męska, Berlin miasto, szkoła dla młodzieży, 
 Flet nastraja kopnąć kogoś, kraina bajek, eunuch to facet,
 Polska ojczyzna, to gra dla mężczyzny, sejm i senat, seks oralny,
 Dusza nieśmiertelna, tradycja niedzielna, ludzieMyślał, że swą wiarą całą, swoją żarliwością 
 Góry może gdy chce przenieść z dziecinną łatwością
 Aż nadeszła taka noc gdy jak uderzony młotem
 Obudził się przerażony, zlany zimnym potemArmia nasza jest zwycięska, alfons jest to kurwa męska, 
 Berlin miasto w Niemczech leży, burdel – szkoła dla młodzieży,
 Flet muzyką nas nastraja, figiel – kopnąć kogoś w jaja,
 Egipt to kraina bajek, eunuch to facet bez jajek,
 Polska to nasza ojczyzna, wojna to gra dla mężczyzny,
 Sejm i senat jest skłócony, seks oralny – z drugiej strony,
 Dusza to część nieśmiertelna, kościół – tradycja niedzielna,
 Wszyscy ludzie chcą być wolni
- Ogrodzenie
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultZa ogrodzeniem żyje wolny świat 
 Za ogrodzeniem materialna dżungla
 Za ogrodzeniem decydujesz sam
 Za ogrodzeniem żyje wolny światZa ogrodzeniem żyje wolny świat 
 Za ogrodzeniem materialna dżungla
 Która do twojej gwóźdź przybije trumny
 Człowiek jest podobno istotą rozumnąZa ogrodzeniem żyje wolny świat 
 Spokój więzienia czy strach na wolności
 Sam decyduj – wybór należy do ciebie
 Za ogrodzeniem to już inny światŚwiat, który się nie śnił nawet na jawie 
 Pij, pij, a będziesz żył długo
 Nawet za długo, dłużej niż trzeba
 Daj, daj się wreszcie pogrzebać
 Jak Pan Bóg przykazał gdy świat robił sześć dni
 Siódmego dnia spoczął dzieło swe mając na wiele lat
 Za ogrodzeniem wolny światŚwiat, który się zmienia lepiej czy gorzej 
 Po obu stronach ogrodzenia
 Może w roli za dużej widzę świat taki
 Daj, daj, nie odmawiaj odwagi
 Patrz! Robię co umiem, umiem niewiele
 Za ogrodzeniem wolny świat
 Świat za ogrodzeniem sam sobie sterem
 Za ogrodzeniem wolny światŚwiat tam żyje wolny, promaterialny 
 Za ogrodzeniem wolny świat
 Świat, człowiek rozumny, gwóźdź do trumny
 Za ogrodzeniem wolny świat
 Świat, spokój więzienia, strach wolności
 Tak, tak, decyduj sam
 Tak, tak, decyduj sam
 Za ogrodzeniem żyje wolny świat
- Sen Bruna S.
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultPo drugiej stronie stali dwaj duzi chłopcy 
 I rozmawiali w jakimś języku obcym,
 Gdybyś uczył się i poznał język taki
 Mógłbyś zrozumieć tak o co im chodzi,
 Że ten jeden, cytuję:
 – Powinienem przeprosić, ale widzisz,
 Ja nie mogłem się o wszystko doprosić
 Stało się tak, że teraz nie dasz rady samemu
 Co określał twój status jeszcze dwa lata temu– Dwa lata temu? Jak ten czas leci… 
 No i wiesz tak się stało, też mam żonę i dzieci
 I dlatego jak sądzę…
 A ten drugi już patrzył wzrokiem
 Co w głaz zamienia na co najmniej na zawsze
 Dziwnie to wyglądało z mojej strony perspektywy,
 Ale obaj sondowali swoje szanse w tej chwili
 Palec wprzód uniesiony i po murach porannych
 Krzyk dał głos: Mój los to był twój los!Mój los to był twój los 
 Przesrałeś złota worek
 Od bliskich najbardziej boli
 Miałeś chamie złoty trzos
 Los mój to był twój los
 I gdzie twój złota worek?
 Na kogo teraz postawisz
 By ulżył twojej niedoli?Wiatr omotał już tylko miejsce 
 Gdzie stali chłopcy, którzy kiedyś byli bliscy sobie
 Teraz będą obcy, a podarta gazeta
 Dała ponieść się sile i myślała przez chwilę,
 Że jest ptakiem na chwilę
 Ciszę tylko przecinał skowyt jaki wysoki,
 Który został po chłopcach, gdy mierzyli się wzrokiem
 I po mieście bez ludzi błądził głos:Mój los to był twój los! 
 Mój los to był twój los
 Przesrałeś złota worek
 Od bliskich najbardziej boli
 Miałeś chamie złoty trzos
 Los mój to był twój los
 I gdzie twój złota worek?
 Na kogo teraz postawisz
 By ulżył twojej niedoli?Mój los to był twój los (to tylko sen) 
 Przesrałeś złota worek (to tylko sen)
 Od bliskich najbardziej boli (to tylko sen)
 Miałeś chamie złoty trzos (to tylko sen)
 Los mój to był twój los (to tylko sen)
 I gdzie twój złota worek? (to tylko sen)
 Na kogo teraz postawisz (to tylko sen)
 By ulżył twojej niedoli? (to tylko sen)Mój los to był twój los (to tylko sen) 
 Przesrałeś złota worek (to tylko sen)
 Od bliskich najbardziej boli (to tylko sen)
 Miałeś chamie złoty trzos (to tylko sen)
 Los mój to był twój los
 To tylko sen
 Lecz czemu śni mi się w dzień?To tylko sen, to tylko sen, 
 To tylko sen, lecz czemu śni mi się w dzień?
 To tylko sen, to tylko sen,
 To tylko sen, lecz czemu śni mi się w dzień?
 To tylko sen…
- Ze mną się bracie nie napijesz?
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultSą myśli, które potrafią kaleczyć 
 Są obyczaje, które zabić mogą
 Sądy, które mocarną koparką
 Wyciągnąć się ze łba nie dadzą
 Człowiek chce widzieć, co sam chce zobaczyć
 Chce czytać, co sam chce przeczytać
 Innego co myśli, innego co mówi
 A wiara ma jeszcze gdzieś ustać, hejNa górę raz, na górę dwa, na górę trzy 
 Ze mną się Marek nie napijesz?
 Idzie brygada cała i piosenkę śpiewa
 Wojskowa trauma – prawa, lewa, he, he
 Na górę raz, na górę dwa, na górę trzy
 Ze mną się, kurwa, nie napijesz ?!
 Idzie brygada cała i piosenkę śpiewa
 Wojskowa trauma – prawa, lewa, heGdyby na przyjęciach z jakiejkolwiek okazji 
 Spełniano by toasty heroiną
 Zamiast wódką czystą albo zamiast koniaku
 Preparowano by się kokainą
 Dzisiaj w gazecie znów jedno zabicie
 Zabicie poprzez pełne napicie
 Wojna domowa alkoholowa
 Koszmar za nędze, ząb za życieNa górę raz, na górę dwa, na górę trzy 
 Ze mną się Pani nie napije?
 Idzie brygada cała i piosenkę śpiewa
 Wojskowa trauma – prawa, lewa
 Na górę raz, na górę dwa, na górę trzy
 Ze mną się Adaś nie napijesz ?
 Idzie brygada cała i piosenkę śpiewa
 Wojskowa trauma – prawa, lewa, bum, bum !Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie 
 Nie gadaj mi tu chopie, że to max radykalny
 W sumie to taka myśl banalna
 Mniej szkodliwa marihuana
 Prosta w uprawie jest nielegalna
 Bo trudniej obłożyć jest taką akcyzą
 I czerpać podatki dla zgrai
 Niech wódka, co twarda, zabija conocnie
 Przynajmniej my żreć co tam mamy, heNa górę raz, na górę dwa, na górę trzy 
 Ze mną się, kurwa, nie napijesz ?!
 Im więcej lejesz tym bardziej ofiarnie
 Trzy swoje władze utrzymujesz, ha
 Na górę raz, na górę dwa, na górę trzy
 Ze mną się chłopie nie napijesz ?
 Idzie brygada cała i piosenkę śpiewa
 Wojskowa trauma – prawa, lewa, bum, bum, bum, kabum !Na górę raz, na górę dwa, na górę trzy 
 Ze mną się dzidzia nie napijesz ?
 Idzie brygada cała i piosenkę śpiewa
 Wojskowa trauma – prawa, lewa, he
 Na górę raz, na górę dwa, na górę trzy
 Ze mną się Zdunas nie napijesz?
 Idzie brygada cała i piosenkę śpiewa
 Wojskowa trauma – prawa, lewa, heA kiedy już cisza zapadnie na polu 
 I noc swą zasłonę odsłoni
 Poruszy się listek co wisiał bez ruchu
 Dzwoneczek cichutko zadzwoni
 Ten i ów chce życia aby choć trochę
 Tak sensem było wypełnione
 Czy to doprawdy tak wiele, tak wiele
 Czy można zobaczyć sensu strony, haNa górę raz, na górę dwa, na górę trzy 
 Ze mną się bracie nie napijesz ?
 Idzie brygada cała i piosenkę śpiewa
 Wojskowa trauma – prawa, lewa, he
 Na górę raz, na górę dwa, na górę trzy
 Ze mną się chłopie nie napijesz ?
 Idzie brygada cała i piosenkę śpiewa
 Wojskowa trauma – prawa, lewa, he
 Na górę raz, na górę dwa, na górę trzyZe mną się, kurwa, nie napijesz ?!
 No ze mną się kurwa nie napijesz ?!
 No napij się ze mną
 Jak się nie napijesz ?!
 Jak się Polacy rozstawali
 To strzemiennego wypijali
 No napij się, kurwa, ze mną
 Proszę cię, no…
 Kolega jesteś?
- Amulet
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultMam tu amulet, który chroni mnie 
 Świadczącym będąc w walce dobra ze złem
 I nie wiem jak, i nie wiem kto
 Jak piorunochron koncentruje to zło?Zebrane zwały świadomości są 
 Niczem projektor, znowu „dobro – zło”
 Nie mogę z wiekiem patrzeć na to w spokoju
 Weźcie mnie proszę do drugiego pokojuPrzeżyłem tyle na ile mnie stać 
 Ile znów można dawać, a ile brać?
 Czasami padam, lecz potem idzie wstać,
 Ile z pustego w próżne można wody lać?Mam tu pistolet, który chroni mnie 
 Po której stronie walki dobra ze złem
 I nie wiem kiedy, i nie wiem gdzie
 Cała przygoda może zakończyć się?Wyprute grona naiwności tej 
 Na wadze ważę w głupiej nadziei swej
 Nie mogę słuchać takiej bredni bez skutku
 Dopiszcie moje koszty w poczet rachunkuPrzeżyłem tyle na ile mnie stać 
 Ile znów można dawać, a ile brać?
 Czasami padam, lecz potem idzie wstać
 Ile z pustego w próżne można wody lać?Mam tu amulet, który chroni mnie 
 Świadczącym będąc w walce dobra za złem
 I nie wiem jak, i nie wiem kto
 Jak piorunochron koncentruje to zło?Poprzegrywane bitwy życia co noc 
 Ze zwycięstwami dzielą łóżko i koc
 Nie jestem zdolny tak opisać tego stanu
 Proszę wypisać mnie z waszego bałaganuPrzeżyłem tyle na ile mnie stać 
 Ile znów można dawać, a ile brać?
 Czasami padam, lecz potem idzie wstać
 Ile z pustego w próżne można wody lać?
 Lać, lać, lać…
CD2
- To nie jest wasz dom – nasz on
tekst piosenki 
- Großßtanz
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultWielki taniec, ostatni taniec, ostatni taniec tego świata 
 Wielki taniec, ostatni taniec, świat bawi się umierając
 Wielki taniec, ostatni taniec, ostatni taniec tego świata
 Wielki taniec, ostatni taniec, świat bawi się umierającCo się narodziło z ciała – to ciałem jest 
 A co się narodziło z ducha – duchem jest
 Co się narodziło z ducha – duchem jest!
 Co się narodziło z ciała – ciałem jest!Teraz odbywa się sąd nad tym światem 
 Teraz władca tego świata będzie wyrzucony
 Teraz odbywa się sąd nad tym światem
 Teraz odbywa się sąd nad tym światem
 Teraz odbywa się sąd nad tym światem
 Teraz władca tego świata będzie wyrzucony!Kto miłuje życie swoje – utraci je 
 A kto nienawidzi życia swego, zachowa je ku żywotowi wiecznemu
 Kto miłuje życie swoje – utraci je!
 A kto nienawidzi życia swego, zachowa je ku żywotowi wiecznemu!Bo większa będzie radość w niebie 
 Z jednego grzesznika co się opamiętał
 Niż z setki sprawiedliwych, którzy opamiętania nie potrzebująWiększa będzie radość w niebie 
 Z jednego grzesznika co się opamiętał
 Niż z setki sprawiedliwych, którzy opamiętania nie potrzebująWielki taniec, ostatni taniec, świat bawi się umierając 
 Grosstanz!
 Grosstanz!
 Grosstanz!
 Grosstanz!Die Matrosen von Kronstadt 
 Alle tanzen Grosstanz
 Die Lehrerin auf Karl Marx Stadt
 Sie tanzt Grosstanz auch
 Die Matrosen von Kronstadt
 Alle tanzen Grosstanz
 Die Lehrerin auf Karl Marx Stadt
 Sie tanzt Grosstanz auchAlle tanzen Grosstanz! 
 Alle tanzen Grosstanz!
 Alle tanzen Grosstanz!
 Alle tanzen Grosstanz!
 Alle tanzen Grosstanz!
 Alle tanzen Grosstanz!
 Alle tanzen Grosstanz!
 Alle tanzen Grosstanz!Das ist der Mord ueber ein Welt 
 Grosstanz das ist eine schreckliche Edil
 Und seine schreckliche Edil haben die ganzen Planeten
 Und sie aber sie wuessten seinen Planeten nicht genauAlle tanzen Grosstanz! 
 Alle tanzen Grosstanz!
 Alle tanzen Grosstanz!
 Alle tanzen Grosstanz!
 Alle tanzen Grosstanz!
 Alle tanzen Grosstanz!
 Alle tanzen Grosstanz!
 Alle tanzen Grosstanz!Grosstanz! 
 Grosstanz!
 Grosstanz!
 Volkstanz!
 Grosstanz!
 Grosstanz!
 Grosstanz!
 Volkstanz!Każdy kto się wywyższa będzie poniżony 
 A każdy kto się poniża będzie wywyższony
 Każdy kto się wywyższa będzie poniżony
 A każdy kto się poniża będzie wywyższony!Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze 
 Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze!
 Tam będzie i serce wasze!
 Tam będzie i serce wasze!
 A bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy
 Wróci o takiej godzinie, której się nie spodziewacie
 A bądźcie gotowi,
 Bo Syn Człowieczy
 Bo Syn Człowieczy
 Bo Syn Człowieczy
 Wróci o takiej godzinie, której się nie spodziewacie!Tak było jest i będzie, kto ma oczy do słuchania niechaj słucha! 
 Tak było jest i będzie, kto ma
 Tak było jest i będzie, kto ma
 Tak było jest i będzie, kto ma
 Tak było jest i będzie, kto ma oczy, uszy do słuchania niechaj słucha!Grosstanz! 
 Grosstanz!
 Grosstanz!
 Volkstanz!
 Grosstanz!
 Grosstanz!
 Grosstanz!
 Volkstanz!
 Grosstanz!
 Grosstanz!
 Grosstanz!
 Volkstanz!
 Grosstanz!
 Grosstanz!
 Grosstanz!
 Volkstanz!Wielki taniec, wielki taniec, wielki taniec 
 Ostatni taniec
 Wielki taniec, wielki taniec, wielki taniec
 Ostatni taniec
 Wielki taniec, wielki taniec, wielki taniec
 Ostatni taniec
 Wielki taniec, wielki taniec, wielki taniec
 Ostatni taniec
 Taniec!
- Konsument
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultKonsument mówi, że je aby jeść 
 Konsument pli aby pleść
 Jego bracia stoją radia wokół
 Słuchają politycznego bełkotu
 Potem wszyscy razem siadają do stołu
 Piją wódkę, gadają, fioletowe twarze mają
 A gdy więcej nie zjedzą i nie wypiją
 Gromadzą się tłumnie przed telewizjąA wszyscy oni bombardowani śmieciami 
 Wszyscy oni zasypywani informacjami
 A wszyscy oni bombardowani śmieciami
 Wszyscy oni zasypywani informacjamiKonsument gdy wie, że to jest w modzie 
 Rozmawia o wojnie na Wschodzie
 Mówi to co słyszał w radio i z gazety
 Czy konsument to ty?
 Tak im zależy, byś ty był konsument
 Nie myślał, działał jak instrument
 Bo konsument mówi, że je aby jeść
 Więc pomyśl – czy jesz aby jeść?A wszyscy oni bombardowani śmieciami 
 Wszyscy oni zasypywani informacjamiWszyscy oni bombardowani śmieciami 
 Wszyscy oni zasypywani informacjami
- Radio Tirana
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: Kult(Wierni żołnierze czekają na nadejście …) Tu Radio Tirana od wieczora do rana 
 Tu Radio Tirana prawda płynie jak rzekaRadio Tirana 
 Radio TiranaMy Radio Tirana znamy was jak zły szeląg 
 Wy nic nie znacie i na koniec świata czekacieRadio Tirana 
 Radio TiranaDas ist der Tisch und das ist der Fenster 
 Meinen freunden Fried wer hat einen neueIch gehe nach Tirana 
 Radio TiranaTu Radio Tirana od wieczora do rana 
 Tu Radio Tirana prawda płynie jak rzekaRadio Tirana 
 Radio TiranaMy Radio Tirana znamy was jak zły szeląg 
 Wy nic nie znacie i na koniec świata czekacieRadio Tirana 
 Radio TiranaDas ist der Tisch und das ist der Fenster 
 Meinen freunden Fried wer hat einen neueIch gehe nach Tirana Radio Tirana 
 Radio Tirana
 Radio Tirana
 Radio Tirana
 Radio Tirana
 Radio Tirana
 Radio Warszawa
- Wódka
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultZbudowali fabryki 
 Opracowali maszyny
 Produkują wódkę
 Tak, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo wódki
 Bo im tylko, tylko o to chodzi
 Abyś sam sobie szkodził
 Abyś sam nie mógł myśleć
 Abyś sam nie mógł chodzić
 Ustawili kominy
 Zbudowali drabiny
 To już wszystko pracuje
 Pracuje i truje
 Bo im tylko o to chodzi
 Abyś sam sobie szkodził
 Abyś sam nie mógł myśleć
 Abyś sam nie mógł chodzić
 Jeszcze dymią kominy
 Produkują spaliny
 Produkują wódkę
 Tak, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo wódki
 Bo im tylko, tylko o to chodzi
 Abyś sam sobie szkodził
 Abyś sam nie mógł myśleć
 Abyś sam nie mógł chodzićZbudowali fabryki 
 Opracowali maszyny
 Produkują wódkę
 Tak, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo wódki
 Bo im tylko, tylko o to chodzi
 Abyś sam sobie szkodził
 Abyś sam nie mógł myśleć
 Abyś sam nie mógł chodzić
 Ustawili kominy
 Zbudowali drabiny
 To już wszystko pracuje
 Pracuje i truje
 Bo im tylko o to chodzi
 Abyś sam sobie szkodził
 Abyś sam nie mógł myśleć
 Abyś sam nie mógł chodzić
 Jeszcze dymią kominy
 Produkują spaliny
 Produkują wódkę
 Tak, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo wódki
 Bo im tylko, tylko o to chodzi
 Abyś sam sobie szkodził
 Abyś sam nie mógł myśleć
 Abyś sam nie mógł chodzić
- Artyści niezależni
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultMy artyści tak zwani niezależni 
 Mamy powód poważny na zmartwienia
 Dosyć mamy sterczenia pod oknami
 Czemu nie jesteśmy w końcu doceniani?My artyści tak z kręgu podziemnego 
 Mamy powód na rozterki gorące
 Skoro robimy tak fantastyczne rzeczy
 Czemu się nie przekłada to na pieniądze?Znał ich Jarek, znał ich Kazimierz 
 Teraz ich dużo mniej chcą znać
 Czasem zupełnie prosty egzamin
 A nie da rady jego zdaćMy artyści alternatywnej sfery 
 Mamy powód poważny do myślenia
 Skoro jesteśmy tą kontrą radykalną
 Czemu się u nas zupełnie nic nie zmienia?Znał ich Jarek, znał ich Kazimierz 
 Teraz ich dużo mniej chcą znać
 Czasem zupełnie prosty egzamin
 A nie da rady jego zdaćMy artyści indyfyryntnej formy 
 Mamy całe noce do szukania
 Przecież jeśli czynimy w opozycji
 Gdzie są nasi wrogowie do zwalczania?My artyści pokłóconego klanu 
 Córy i syny pokłóconej rodziny
 Dosyć mamy sterczenia pod oknami
 Wszyscy artyści są tacy sami
- Generał Ferreira / Rząd oficjalny
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultTaki czas zdarza się raz na sto lat 
 I musisz godnie go przywitać
 W domu musisz zrobić porządek
 Odpowiadać tym, co będą pytać
 Czy wiesz ile jest teraz pracy?
 To ponad ludzkie siły
 Więc mów nam, gdzie Twój syn
 Musimy porozmawiać z nimOddaj go nam… 
 Oddaj go nam…
 Oddaj go nam…
 Oddaj go nam…Ci ludzie co biorą Ci mamę i mnie 
 Ci ludzie co biorą Ci dom
 Ci ludzie co biorą całą Twoją pracę
 Ci ludzie co dają Ci broń
 Ci ludzie co biorą Ci mamę i mnie
 Ci ludzie co biorą Twój dom
 Ci ludzie co biorą całe Twoje życie
 Chcą podać Ci swoją dłońTo rząd oficjalny, system totalitarny 
 Rząd oficjalny, dobrze skonstruowany
 Rząd oficjalny, system totalitarny
 Rząd oficjalny jest zawsze totalitarnyTaki czas zdarza się raz na sto lat 
 Musimy wszystko przygotować
 W domu wszystkiego przypilnować
 I Ty przecież nam pomożesz
 W naszym domu każdy brud trzeba odszukać
 I Ty z nami brudu szukaj
 I Ty może jeszcze o tym nie wiesz
 Lecz Ty będziesz z nami brudu szukaćOddaj go nam… 
 Oddaj go nam…
 Oddaj go nam…
 Oddaj go nam…Ci ludzie co biorą Ci mamę i mnie 
 Ci ludzie co biorą Ci dom
 Ci ludzie co biorą całą Twoją pracę
 Ci ludzie co dają Ci broń
 Ci ludzie co biorą Ci mamę i mnie
 Ci ludzie co biorą Twój dom
 Ci ludzie co biorą całe Twoje życie
 Chcą podać Ci swoją dłońTo rząd oficjalny, system totalitarny 
 Rząd oficjalny, dobrze skonstruowany
 Rząd oficjalny, system totalitarny
 Rząd oficjalny, on zawsze totalitarny, takCi ludzie co biorą Ci mamę i mnie 
 Ci ludzie co biorą Ci dom
 Ci ludzie co biorą całe Twoje życie
 Ci ludzie co dają Ci broń
 Ci ludzie co biorą Ci mamę i mnie
 Ci ludzie co biorą Twój dom
 Ci ludzie co biorą całe Twoje życie
 Chcą podać Ci swoją dłońTo rząd oficjalny, system totalitarny 
 Rząd oficjalny, dobrze skonstruowany
 Rząd oficjalny, system totalitarny
 Rząd oficjalny, on zawsze totalitarny jest…
- Złodzieje w Wejherowie
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultNa deptaku w Wejherowie 
 Zatrzymali się złodzieje
 Którzy tędy przejeżdżali
 Co kolejną tą niedzielę
 Rozglądali się na boki
 Paląc papierosy drogie
 Po co tutaj przyjechali
 Czy ktoś jasną ma odpowiedź
 Czuli się nadzwyczaj pewnie
 Bo wesoło przeklinali
 Wesoło na chodnik pluli
 I wesoło zaczepiali
 Przechodzące młode panie
 Które takim argumentom
 Przeciwstawić mogły tylko
 Swoją wnet ucieczkę prędkąTrzeba to zrobić 
 Trzeba to zrobić
 Trzeba to zrobić i to jużStara gwardia nie rdzewieje 
 Bacznie wszystko obserwuje
 Stoją wobec w pogotowiu
 Gdyż policja dokonuje
 Gigantycznej wprost obławy
 Na trzy krzaki zielonego
 Co hodował hippis z bloku
 Spod numeru czternastego
 Stara gwardia brew uniosła
 I na deptak w Wejherowie
 Wyruszyli weterani
 Każdy jeden siła człowiek
 Groźne miny przedsięwzięli
 Radykalnie moc złączyli
 I złodziei z Wejherowa
 Bardzo szybko wygoniliTrzeba to zrobić 
 Trzeba to zrobić
 Trzeba to zrobić i to już
- Wanilia
tekst piosenki 
- Amulet (wersja Kazika)
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultMam tu amulet, który chroni mnie 
 Świadczącym będąc w walce dobra ze złem
 I nie wiem jak, i nie wiem kto
 Jak piorunochron koncentruje to zło?Zebrane zwały świadomości są 
 Niczem projektor, znowu „dobro – zło”
 Nie mogę z wiekiem patrzeć na to w spokoju
 Weźcie mnie proszę do drugiego pokojuPrzeżyłem tyle na ile mnie stać 
 Ile znów można dawać, a ile brać?
 Czasami padam, lecz potem idzie wstać,
 Ile z pustego w próżne można wody lać?Mam tu pistolet, który chroni mnie 
 Po której stronie walki dobra ze złem
 I nie wiem kiedy, i nie wiem gdzie
 Cała przygoda może zakończyć się?Wyprute grona naiwności tej 
 Na wadze ważę w głupiej nadziei swej
 Nie mogę słuchać takiej bredni bez skutku
 Dopiszcie moje koszty w poczet rachunkuPrzeżyłem tyle na ile mnie stać 
 Ile znów można dawać, a ile brać?
 Czasami padam, lecz potem idzie wstać
 Ile z pustego w próżne można wody lać?Mam tu amulet, który chroni mnie 
 Świadczącym będąc w walce dobra za złem
 I nie wiem jak, i nie wiem kto
 Jak piorunochron koncentruje to zło?Poprzegrywane bitwy życia co noc 
 Ze zwycięstwami dzielą łóżko i koc
 Nie jestem zdolny tak opisać tego stanu
 Proszę wypisać mnie z waszego bałaganuPrzeżyłem tyle na ile mnie stać 
 Ile znów można dawać, a ile brać?
 Czasami padam, lecz potem idzie wstać
 Ile z pustego w próżne można wody lać?
 Lać, lać, lać…
- Forum internetowe (wersja Kazika)
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultCzy sprzedał się już? Czy dopiero ma? 
 Oto pytanie, które stawiam wam
 A czemu gdy był, to nic tylko spał?
 Ze mną co lubię go gadać nic nie chciał
 A czemu to gra? A tamtego nie?
 Chyba nas wszystkich nic nie szanuje
 Jaki był kiedy pił? Jaki był kiedy grał?
 Czy to ten człowiek sam czy może różni dwaj?A ile ma lat? Ile mamony ma? 
 To na biednego nie trafiło, dobrze tak
 A po co mu dom, a po co mu Bóg
 Tak kombinuje czynić wokół siebie hukCzy takim mnie chcesz jakim ja jestem sam? 
 Czy chcesz mnie takim jakim ty byś chciał?
 Czy takim mnie znasz jakim ja siebie znam?
 Czy znasz mnie takim jakim ja bym chciał
 Abyś mnie takim znał, abyś mnie takim miał
 Abym na półce taki wśród twych rzeczy stał?
 Czy takim mnie chcesz? I co o mnie wiesz?
 By mieć mnie takim jakim ty sam chcesz?Dużo tak, po co tak? Nawet kiedy coś, a? 
 Nie lepsze będzie niż ostatnie razy dwa
 Bo czemu to złe? Dlaczego by nie?
 O gustach przecież ciągle dyskutuje sięCzy takim mnie chcesz, jakim ja jestem sam? 
 Czy chcesz mnie takim jakim ty byś chciał?
 Czy takim mnie znasz jakim ja siebie znam?
 Czy znasz mnie takim jakim ja bym chciał
 Abyś mnie takim miał, abyś mnie takim znał
 Abym na półce taki w twoich rzeczach stał?
 Czy takim mnie chcesz? I co o mnie wiesz
 By mieć mnie takim jakim ty sam chcesz?
- Najbardziej chciany bandyta w Polsce (wersja Kazika)
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultZjechał do miasta Marian Bączek 
 Najbardziej chciany bandyta w Polsce
 Bezkarny mimo wszystkich zbrodni swych
 35 lat stary ton mocy złych
 Na rękach jego krew i zbrodnie
 Których się nie da udowodnić
 W orszaku jego najgorsi barbarzyńcy
 Jawią się niczem miłosierni dobroczyńcyLudzie kultury i ludzie sztuki 
 Posłowie i posłanki oraz ludzie nauki
 Padają na kolana od wieczora do rana
 Hańba taka nigdy nie zostanie zmazana
 Pajęcze powiązania oplatają całe ciało
 Czy możesz mi powiedzieć, że się stało za mało
 Rak, rak, rak pożera całe stado
 Brudne, zgniłe ciało pod wyjściowym mundurkiemCo trzeci poseł jest u niego na pensji 
 To jedna z szacunkowych wersji
 Był ponoć jeden co nie dał się przekupić
 Człowiek sam nie może do życia się przywrócić
 Gdy ktoś posłuszny, źródło tryska
 Doradca w randze wiceministra
 Eminem szary zasłania słońca cień
 Za mordę cały rejon trzyma w nocy i w dzieńLudzie kultury i ludzie sztuki 
 Posłowie i posłanki oraz ludzie nauki
 Padają na kolana od wieczora do rana
 Hańba taka nigdy nie zostanie zmazana
 Pajęcze powiązania oplatają całe ciało
 Czy możesz mi powiedzieć, że się stało za mało
 Rak, rak, rak pożera całe stado
 Brudne, chore ciało pod wyjściowym mundurkiemNajbardziej chciany bandyta w Polsce 
 Nic nie tak złe by nie mogło być gorsze
 Potrafi w kostium dobroczyńcy też się wcielić
 Dokładnie tak jak jego ideał z Medellin
 I aby zadość stało się tradycji
 Zabić polecił generała policji
 Gdy tak się zastanowić to włos staje dęba
 Ministra sportu kula na Wale dosięgaLudzie kultury i ludzie sztuki 
 Posłowie i posłanki oraz ludzie nauki
 Padają na kolana od wieczora do rana
 Hańba taka nigdy nie zostanie zmazana
 Pajęcze powiązania oplatają całe ciało
 Czy możesz mi powiedzieć, że się stało za mało
 Rak, rak, rak pożera całe stado
 Brudne, chore ciało pod wyjściowym mundurkiem
- Salon Recreativo
słowa: Kazik Staszewski 
 muzyka: KultSalon Recreativo – zmienia czas uroczo 
 Salon Recreativo – biegnę tam z ochotą
 Salon Recreativo – czy nadal kochasz mnie?
 Salon Recreativo – powtórz to, proszę Cię
 Salon Recreativo – czas wolny ciągle trwa
 Salon Recreativo – retorsja razy dwa
 Salon Recreativo – tu stają się mistrzowie
 Salon Recreativo – posłuchasz to ci powiemSalon Recreativo – czynny całą noc 
 Salon Recreativo – niech z nami będzie moc
 Salon Recreativo – przeciwnik czai się
 Salon Recreativo – a lepiej wiesz już gdzie
 Salon Recreativo – rozrywka kolosalna
 Salon Recreativo – zabawa jest legalna
 Salon Recreativo – Las Palmas, Santa Cruz
 Salon Recreativo – jestem konsulem już tamSalon Recreativo – Pepsi, Fanta, Sprite 
 Salon Recreativo – ograniczony raj
 Salon Recreativo – podaje czadu czas
 Salon Recreativo – gaz na ulicach, gaz
 Salon Recreativo – bulgocze żarówkami
 Salon Recreativo – tu nie jesteśmy sami
 Salon Recreativo – czy nadal kochasz mnie?
 Salon Recreativo – nie dam wiary, że nie, nie, nie, nie
